Godziny do meczu polskich siatkarzy i takie wieści. Duża zmiana w Lidze Narodów
Polscy siatkarze rozpoczynają drugi tydzień Ligi Narodów jako liderzy rozgrywek, ale sporo już dzieje się za ich plecami. Imponujący awans zanotowała właśnie Słowenia. Drużyna, która w tym sezonie występuje pod wodzą nowego szkoleniowca, na rozpoczęcie drugiego tygodnia zmagań nie dała szans Turcji. Słoweńcy zbliżyli się do "Biało-Czerwonych" w tabeli tuż przed meczem Polska - Włochy, którym kadra Nikoli Grbicia zainauguruje turniej w Chicago.

Słoweńscy siatkarze z pewnością mogli zaliczyć pierwszy turniej Ligi Narodów do udanych. Wystąpili w turnieju w Rio de Janeiro i pokonali Kubę, Iran oraz Stany Zjednoczone. Przegrali tylko z gospodarzami z Brazylii, choć wyraźnie, bo 0:3. Takie wyniki dały im jednak piątą pozycję w tabeli po pierwszym tygodniu rozgrywek.
W drugim rywalizują znacznie bliżej ojczyzny - w Burgas w Bułgarii. Ich pierwszym przeciwnikiem była reprezentacja Turcji. Początek drugiego tygodnia w wykonaniu Słoweńców może imponować, bo z niżej notowanym rywalem rozprawili się ekspresowo.
Siatkarski nokaut w Lidze Narodów. Wielcy rywale gonią przed meczem Polska - Włochy
Słowenia od początku przeważała i już w pierwszym secie wręcz znokautowała rywali, wygrywając 25:16. Bardziej wyrównana była dopiero druga partia, w której Słoweńcy zwyciężyli 25:22. Najskuteczniejszym zawodnikiem zespołu był atakujący Toncek Stern, który zdobył w całym meczu 14 punktów. W trzecim secie Słoweńcy ostatecznie przekreślili nadzieje Turków, wygrywając 25:18, a w całym meczu 3:0.
To już czwarte oficjalne zwycięstwo Słowenii pod wodzą nowego szkoleniowca. W poprzednich sezonach ich trenerem był Gheorghe Cretu, który wprowadził Słowenię na igrzyska olimpijskie, ale medalu z Paryża nie przywiózł. Obecnie Rumun trenuje Serbię, a jego miejsce zajął Włoch Fabio Soli, który na razie notuje udany start w nowej roli.
Po wygranej za trzy punkty Słowenia awansowała na drugie miejsce w tabeli Ligi Narodów. Ustępuje tylko Polsce, która jeszcze nie zainaugurowała drugiego tygodnia rozgrywek. Siatkarze prowadzeni przez Nikolę Grbicia rozpoczną w środę wieczorem od rywalizacji z mistrzami świata, czyli meczu Polska - Włochy. Słoweńcy bacznie powinni obserwować również mecze Japonii i Brazylii, bo to kolejne zespoły, które są blisko nich w tabeli.
Gra toczy się przede wszystkim o pierwszą ósemkę i jak najwyższe miejsce na koniec fazy wstępnej. Osiem najlepszych zespołów wystąpi w turnieju finałowym w Chinach, który będzie rozgrywany systemem pucharowym. Im wyższe miejsce w klasyfikacji, tym teoretycznie łatwiejsi rywale. Udział w finałach mają zapewnieni gospodarze. Na grę w Chinach większych szans nie ma Turcja, która wcześniej przegrała już m.in. z Polską i po pięciu meczach zajmuje przedostatnie miejsce w stawce.


