Bonitta jest najbardziej utytułowany ze szkoleniowców, którzy walczyli o posadę trenera Polek. W 2002 roku zdobył z Włoszkami mistrzostwo świata, co było sporą niespodzianką. Cztery lata później nie udało mu się powtórzyć tego sukcesu. Bonitta podał się do dymisji, bo tuż przed mistrzostwami w Japonii zawodniczki się zbuntowały. Miały dość ciężkich treningów. Jakby nie wiedziały, że jego życiowe motto brzmi: "Trening to nie miejsce dla demokracji, gdy zaczyna się praca, kończą się dyskusje". "Wiem, że o moich metodach szkoleniowych krążą legendy, ale jestem przekonany, że polskie siatkarki je zaakceptują. Zamierzam namówić do powrotu do kadry Małgosię Glinkę. Jestem pewny, że z tą drużyną odniesiemy niejeden sukces. Pierwszy cel to medal w tegorocznych mistrzostwach Europy" - powiedział "Faktowi" Włoch, który chce, by drugim trenerem w reprezentacji była Magdalena Śliwa. Bonitta jako trener Polek będzie zarabiać 10 tysięcy euro miesięcznie.