Najlepsza siatkarka Europy minionego roku przyznała uczciwie, że polski zespół przechodził poważny kryzyzs w trakcie dramatycznego spotkania z Niemkami. - Zdobywanie punktów przychodziło nam momentami z trudnością. Nie można tego tłumaczyć przecież brakiem odpowiedniej mobilizacji. Gdy się jednak najpierw gładko wygrywa, a później oddaje inicjatywę, to strasznie ciężko jest znów zewrzeć szyki. Na szczęście jakoś otrząsnęłyśmy się i w tie-breaku rozstrzygnęłyśmy losy meczu - wyjaśniła Glinka. Popularna "Gonia" zapewnia, że Polki nie zlekceważą ostatniego grupowego rywala, czyli ekipę Azerbejdżanu. - Wierzę, że jedynym atutem tej drużyny, jest własna hala. To będzie jednak już trzeci mecz z rzędu. Cel mamy jeden, zwycięstwo w turnieju i zdobycie olimpijskiej kwalifikacji. Dokonamy tego! - stwierdziła Glinka.