Rywalizacja w grupie C turnieju olimpijskiego od początku obfituje w emocje. Niespodziankę już w pierwszym meczu sprawili Niemcy, pokonując Japonię. Później drużyna prowadzona przez Michała Winiarskiego sprawiła kłopoty Amerykanom, przegrywając dopiero po tie-breaku. Ani jednego punktu po dwóch meczach nie mają zaś na koncie Argentyńczycy. Po porażce 0:3 z USA szukali zwycięstwa w rywalizacji z Japonią. Po wysoko przegranym pierwszym secie, w drugim udało im się zdominować rywali, prowadzili kilkoma punktami, ale w końcówce zaczęli trwonić przewagę. Gorąco pod siatką zrobiło się po jednej z akcji zakończonej challenge’em. Sędziowie uznali, że piłka po ataku Argentyńczyka nie dotknęła japońskiego bloku. Siatkarze i trenerzy z Ameryki Południowej, widząc powtórkę, byli zdecydowanie odmiennego zdania, głośno wyrażając swoje pretensje. Prowadzący spotkanie polski sędzia Wojciech Maroszek najpierw pokazał żółty kartonik Facundo Conte, a po chwili wyciągnął czerwoną kartkę. To oznaczało punkt dla Japonii, która odwróciła losy seta i wygrała. Argentyńczycy zwyciężyli w trzecim secie, ale ostatecznie przegrali mecz 1:3. Dyskusje związane ze sporną sytuacją z drugiej partii były jednak w ich zespole żywe jeszcze po spotkaniu. Siatkarzom puściły nerwy. Czerwona kartka, polski sędzia w roli głównej Facundo Conte narzeka na decyzje polskiego sędziego. "Nie wolno nam" Do sytuacji odniósł się Conte, który zamieścił wpis na ten temat w relacji na Instagramie. Opatrzył komentarzem wideo z powtórką zagrania, które sędziowie rozstrzygnęli na niekorzyść Argentyny. I uderzył w decyzje polskiego arbitra, który ukarał protestującą drużynę kartkami. "Dostaliśmy żółtą i czerwoną kartkę za to, że wkurzyliśmy się o tę akcję. Pracowaliśmy trzy lata, by grać na tym turnieju, i nie wolno nam okazywać emocji, kiedy jesteśmy wykorzystywani według planu. Po prostu mamy to przełknąć i kontynuować show" - napisał Conte. Argentyńczycy po dwóch spotkaniach zamykają tabelę grupy C. W ostatnim spotkaniu zmierzą się z Niemcami, którzy zajmują trzecią pozycję. By awansować do ćwierćfinału, drużyna z Ameryki Południowej musi pokonać rywali z Europy 3:0 i liczyć na korzystne rozstrzygnięcia w innych grupach. Awans z grupy wywalczą bowiem dwa najlepsze zespoły z trzecich miejsc. Na drugą pozycję w grupie Argentyna nie ma już szans. Argentyńczycy, których prowadzi trener Jastrzębskiego Węgla Marcelo Mendez, bronią w Paryżu medalu sprzed trzech lat. Na igrzyskach w Tokio sensacyjnie sięgnęli po brąz, w meczu o medal pokonując Brazylijczyków.