Celem dla każdego przeciwnika Bogdanki LUK Lublin jest powstrzymanie Wilfredo Leona. Zwłaszcza w ostatnich tygodniach reprezentacyjny przyjmujący radzi sobie świetnie, ale to nie zawsze wystarcza, by jego zespół wygrywał. W poprzedniej kolejce w Kędzierzynie-Koźlu zdobył 18 punktów, ale lublinianie przegrali z ZAKS-ą po tie-breaku. W piątkowym hicie kolejki to właśnie po ataku Leona Bogdanka LUK Lublin objęła prowadzenie 7:5 w pierwszym secie. Po chwili jednak warszawianie po raz pierwszy zablokowali wicemistrza olimpijskiego i doprowadzili do remisu. A potem zaczęli budować przewagę. Punkt zagrywką zdobył Jurij Semeniuk, w aut zaatakował partnerujący na przyjęciu Leonowi Mikołaj Sawicki. PGE Projekt po raz drugi zatrzymał blokiem Leona, ale trzypunktową przewagę stracił przy wyniku 16:16. Gospodarzom pomogły zagrywki środkowego Jana Nowakowskiego. Po chwili wyrównanej gry to oni popisali się punktowym blokiem, a po pierwszym tego dnia asie serwisowym Leona prowadzili 21:18. Zagrywki 31-letniego siatkarza zdemolowały zespół z Warszawy. Bogdanka LUK wygrała 25:19. Polski klub szuka milionów na siatkarską gwiazdę. Zaskakujące informacje Wilfredo Leon szalał w polu zagrywki. Ale Bogdanka LUK Lublin nie zamknęła meczu Seta dla PGE Projektu nie uratowało wejście na boisko Kevina Tillie'ego. W pierwszej szóstce zastąpił go Tobias Brand, bo Francuz nie był w pełni sił. Podobnie było z Bartłomiejem Bołądziem i Michałem Kozłowskim, bo w drużynie rozpanoszyła się grypa. Z gry z kontuzją wypadł też jednak Linus Weber i Bołądź musiał być na boisku. W drugim secie warszawska drużyna nadal była w rozsypce. Najpierw dwa asy serwisowe posłał na ich stronę Leon, potem jednego środkowy Aleks Grozdanow. A gospodarze bezwzględnie korzystali z pomyłek rywali w przyjęciu i objęli prowadzenie 11:3. Trener PGE Projektu Piotr Graban już w tym momencie wykorzystał drugą przerwę. Wprowadził też na boisko Karola Borkowskiego, ale zaliczka lublinian i tak sięgnęła 13 punktów. Lublinianie mieli kolosalną przewagę, punkt zagrywką zdobył także Marcin Komenda. Warszawianie zakończyli partię z tzw. pozytywnym przyjęciem na poziomie zaledwie 18 procent. Bogdanka LUK wręcz zdemolowała rywali 25:11. Początek trzeciej partii to znów dwie punktowe zagrywki Leona - z jedną nie poradził sobie Brand, z drugą libero Damian Wojtaszek. Gospodarze prowadzili już 7:2. Graban ponownie szybko wykorzystał pierwszą przerwę i jego siatkarze w końcu odzyskali nieco równowagi. Kontratak wykończony przez Jakuba Kochanowskiego dał im remis 9:9. To była jednak słabsza chwila lublinian, po której wygrali trzy kolejne akcje, znów w ataku ze świetnej strony pokazał się Leon. Ale goście jeszcze raz się zerwali. Doprowadzili do remisu 17:17, po stronie lubelskiej zaczęły się nerwy - wymachujący rękami po jednym z challenge'ów trener Massimo Botti obejrzał żółtą kartkę. Jego siatkarze jeszcze raz uciekli na dwa punkty, ale PGE Projekt znów wyrównał. I seta rozstrzygnęła wyrównana końcówka. W niej asem serwisowym popisał się Bołądź, po chwili lublinianie pogubili się w ataku, i goście wygrali 25:23. PlusLiga. Kluczowe wejście Andrzeja Wrony, Wilfredo Leon zatrzymany Bogdanka LUK straciła szansę na zwycięstwo 3:0 i gra gospodarzy nie była już tak łatwa i przyjemna. Po wyrównanym początku czwartej partii goście odskoczyli na trzy punkty przy stanie 13:10. Pomagały bloki Semeniuka, Botti zdecydował się na zmianę atakującego - na boisku zameldował się Mateusz Malinowski. Ale to siatkarze PGE Projektu byli skuteczni w ataku, dwa punkty zagrywką dodał Artur Szalpuk. Szansą dla gospodarzy mogły być jeszcze zagrywki Leona, ale skończyło się tylko jednym asem. Warszawianie wygrali 25:20, asem serwisowym seta zakończył Tillie. Otwarcie tie-breaka to udane akcje gości, blok przy ataku Kewina Sasaka i dwa punkty ich przewagi. Do remisu doprowadził kolejny, ósmy już as serwisowy Leona - to jego nowy rekord w PlusLidze. A po zmianie stron i bloku Nowakowskiego Bogdanka LUK objęła prowadzenie 9:8. Po chwili błędy w ataku popełnili Semeniuk i Bołądź - grę warszawskich siatkarzy mocno utrudnił zagrywkami Malinowski. Do remisu 13:13 serwisem doprowadził Semeniuk, któremu dał się zaskoczyć Leon. Reprezentant Polski po chwili zdobył 28. punkt w meczu - a potem jeszcze 29., to również jego nowy rekord - i dał piłkę meczową Bogdance LUK. O wyniku zdecydowała gra na przewagi, a na jej początku rezerwowy Andrzej Wrona zablokował atak Leona. W ostatniej akcji w aut zaatakował Sawicki i gospodarze przegrali 15:17. Bogdanka LUK Lublin: Sasak, Grozdanow, Sawicki, Komenda, Nowakowski, Leon - Thales (libero) oraz McCarthy, Czyrek, Malinowski PGE Projekt Warszawa: Bołądź, Kochanowski, Brand, Firlej, Semeniuk, Szalpuk - Wojtaszek (libero) raz Tillie. Borkowski, Wrona Niespodzianka w PlusLidze. Przewrót w tabeli, temperatura rośnie