W pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów PGE Skra Bełchatów wygrała w Łodzi z Iskrą 3:2. Rewanż odbędzie się 12 marca w Odincowie. Zwycięzca dwumeczu awansuje do Final Four. Skra i Iskra spotkały się już po raz trzeci w obecnej edycji LM. W fazie grupowej mistrz Polski wygrał w Łodzi 3:0. W rewanżu górą była Iskra. "My graliśmy lepiej niż w grudniowym spotkaniu, ale Skra też spisywała się znakomicie. Robiła bardzo mało błędów, jej siatkarze nie pozwalali, by piłka po prostu spadła na boisko, starali się wszystko bronić" - ocenił Gajić. "To wielka sprawa grać przeciwko takiemu rywalowi, na dodatek w takiej hali. Jeśli ktoś ma wątpliwości, czy dziesięć tysięcy ludzi pomaga, niech obejrzy sobie ten mecz. Ja mogę tylko żałować, że w Rosji rzadko jest szansa, by mieć taką publiczność i że w niektórych miastach w naszych halach jest cicho" - stwierdził szkoleniowiec Iskry. "Przed rewanżem wszystko jest otwarte. Moim zdaniem szanse nadal wynoszą 50:50. Tak jak powiedziałem przed tym spotkaniem w Łodzi - to rywalizacja dwóch równych ekip, w której każdy wynik jest możliwy. My mogliśmy wygrać w Polsce 3:0, przegraliśmy 2:3. Skra też mogła zwyciężyć wyżej. Z wyniku jestem zadowolony" - zakończył Gajić.