Głośno jest o stanowisku PZPN i polskich piłkarzy, z Robertem Lewandowskim i Kamilem Glikiem na czele, w związku z rosyjską agresją na Ukrainę. Polacy nie chcą grać z Rosjanami o mundial w Katarze. "Reprezentacja Polski nie zamierza rozegrać barażowego meczu z reprezentacją Rosji. To jedyna słuszna decyzja" - przekazał Cezary Kulesza. To nie koniec realnych wyrazów wsparcia dla Ukraińców i potępienia dla zbrojnych, barbarzyńskich działań Władimira Putina. Podobnych przykładów solidarności jest więcej. Norwegowie złożyli oficjalny wniosek o wykluczenie Rosji z mistrzostw świata w skokach narciarskich, Formuła 1 odwołała tegoroczne Grand Prix w Rosji, polski klub koszykarski Enea Zastal BC Zielona Góra zawiesił udział w międzynarodowych zmaganiach w ramach regionalnej koszykarskiej ligi VTB United League na znak sprzeciwu wobec wojny, Europejska Federacja Piłki Ręcznej przełożyła (bezterminowo) mecze Polski z Rosją w eliminacjach mistrzostw Europy kobiet, fiński zespól Jokerit Helsinki zadeklarował rezygnację z występów w Kontynentalnej Hokej Lidze, a UEFA przeniosła finał Ligi Mistrzów z St Petersburga do Paryża. Inaczej zachowali się zarządzający Międzynarodową Federacją Piłki Siatkowej (FIVB). To właśnie w Rosji, na przełomie sierpnia i września, mają odbyć się mistrzostwa świata w siatkówce. Siatkarska organizacja na razie nie widzi powodu, by przenieść zawody i kontynuuje przygotowania do nich. Polska nie chce grać z Rosją. Kulesza dla Interii: To jedyna decyzja, jaką mogliśmy podjąć Siatkarze oburzeni postawą FIVB w obliczu agresji Rosji na Ukrainę Oburzenie postawą FIVB wyrażają siatkarze. Sprawę skomentował Andrzej Wrona, zawodnik Projektu Warszawa. "Na MŚ w Polsce w 2014 złote medale wieszał nam ówczesny prezydent Bronisław Komorowski. Rozumiem, ze w FIVB nikt nie ma problemu z tym, że już za parę miesięcy medale będzie wieszał ludobójca z Rosji?! W takim razie będę bardziej dumny z Reprezentacji Polski jeśli tam nie pojedzie, niż jeśli je wygra" - napisał na Instagramie, a wpis opatrzył hasztagiem "skandal". W podobny ton uderzył Karol Kłos, reprezentant Polski i gracz Skry Bełchatów. "Politycy i działacze związkowi często zapominają o ludziach, bez których nie mogliby funkcjonować. FIVB chyba zapomina o ludziach, którzy mają wziąć w tym udział. Proszę zorganizujcie to z wielką pompą Wydajcie na krocie…" - rozpoczął swój wpis. Jest pełen wiary w siatkarskie środowisko, że zachowa się ono godnie i po ludzku. Wszak są rzeczy ważniejsze niż sport. "Patrząc na oburzenie siatkarzy z całego świata, jestem pewien, jaką decyzję podejmą wszystkie reprezentacje. Jedyną właściwą! Sport nie jest i nigdy nie będzie ponad tym, co się dzieje na Ukrainie. Powiedzcie mi, jak odbijać piłkę, kiedy u Twoich sąsiadów giną ludzie?! W tych dniach czuję, że robię coś, co nie ma żadnego znaczenia…" - stwierdził. Na koniec dodał: "Ogromny szacunek dla nielicznych Reprezentantów Rosji, którzy mieli odwagę powiedzieć, co sądzą o tej wojnie - macie jaja". Kolejny polski związek oświadcza "Nie widzimy możliwości rywalizacji z Rosją" Solidarność z Ukrainą wyrazili też inni polscy siatkarze, a wśród nich Michał Kubiak, złoty medalista MŚ 2014 i 2018, kapitan siatkarskiej reprezentacji Polski. We wpisie za pośrednictwem hasztagu oznaczył FIVB. Obok umieścił hasła: "No War" i "No WC". Krótko postawę FIVB skomentował także inny reprezentant Polski, Fabian Drzyzga. "Czy tylko federacja siatkarska nie widzi, co się dzieje?" - czytamy. "To jakiś żart? Pójdźmy śladem piłkarzy i zbojkotujmy ten turniej. Niech zagrają Rosja z Rosją w finale" - zaapelował z kolei Bartosz Kwolek. Deklarację dotyczącą stanowiska FIVB złożył również mistrz olimpijski, Earvin Ngapeth. Na zapowiedź kontynuacji prac nad mistrzostwami świata w Rosji odpowiedział: "Beze mnie, dziękuję". Ostry wpis Dynama Kijów: "Ruscy, tak wygląda wasza pomoc Ukrainie"