- Wiem, że Biesiada przegrał wybory. Nie wiem jednak, kto jest jego zastępcą. Nikt z Polski nie raczył nas o tym poinformować - powiedział Seppey w "Przeglądzie Sportowym". - Nie mam pojęcia, jak nowy prezes ma na imię, nazwisko, czy jest mężczyzną, czy kobietą. To po prostu skandal! Jesteśmy najwyższą władzą światowej siatkówki. Musimy być informowani o takich zmianach - nie kryje oburzenia sekretarz generalny FIVB. Biesiada przegrał wybory z Mirosławem Przedpełskim, który zapowiedział, że chce dobrych kontaktów z FIVB. - Nie zaczął tej współpracy zbyt dobrze. My oczywiście akceptujemy wynik wyborów w polskim związku, choć pan Biesiada pełnił swoją funkcję wzorowo. Mam nadzieję, że nowe kierownictwo będzie równie skuteczne. Na razie może stracić Ligę Światową. W ciągu najbliższych dni trzeba dopełnić wszelkich formalności związanych z tymi rozgrywkami, wysłać nam stosowne dokumenty. Tymczasem my nie wiemy nawet, kto rządzi w polskim związku... Nie będziemy tolerować żadnych odstępstw od regulaminu. Jest wiele krajów, które zgłaszają chęć występów w Lidze Światowej. Mamy kim was zastąpić - podkreślił Seppey. FIVB planuje umieścić Biesiadę na stanowisku dyrektora Ligi Światowej w Polsce. - Pan Biesiada jest idealny na to stanowisko. Musimy się w tej sprawie skontaktować z polskim związkiem i wtedy prawdopodobnie dostaniecie Ligę Światową - mówił. - Czy to szantaż? - zapytał dziennikarz "PS". - Jaki znowu szantaż?! Po prostu mamy zaufanie do pana Biesiady. Wiemy, że byłby w stanie wszystko perfekcyjnie przygotować - wyjaśnił Seppey.