W ten weekend kończą się mistrzostwa Europy siatkarzy do lat osiemnastu. Przypomnijmy, że w turnieju szesnaście zespołów zostało podzielonych na dwie grupy po osiem drużyn. Obowiązywał w nich system "każdy z każdym". Polacy (kadra U-19) w siedmiu kolejkach odnieśli aż sześć zwycięstw, ulegając w grupie A tylko zwycięzcy grupy - Francji. Drugie miejsce oznaczało półfinałowe starcie z wygranymi grupy B, czyli Włochami. Sobotnie starcie lepiej zaczęli nasi rodacy, wychodząc na prowadzenie 6:3 i 8:5, ale następnie przegrali trzy kolejne piłki. Kolejny fragment seta był bardzo zacięty, obie ekipy trzymały ze sobą kontakt. "Biało-Czerwoni" dali nadzieję kibicom, uzyskując wynik 21:18, ale następnie stracili cztery punkty z rzędu. Niebawem na tablicy rezultatów pokazało się 23:23, ale do gry na przewagi nie doszło. Włochy w decydującym momencie zachowały więcej zimnej krwi i wygrały pierwszą partię. Młodzi polscy siatkarze przegrali półfinał z Włochami. Wygrali tylko drugiego seta Wyrównany obraz spotkania nie zmienił się w pierwszej połowie drugiej odsłony. Prowadzący zespół nie był w stanie wypracować sobie bardzo komfortowej przewagi. Kibice obserwowali stan 5:5 czy 11:11. Od tego momentu nasi rywale starali się przejąć kontrolę nad meczem, prowadzili jednym, bądź dwoma oczkami, ale młodzi Polacy tym razem zrehabilitowali się, wygrywając końcówkę seta. Dokonali wielkiego zwrotu akcji, bo przegrywali już 17:20, ale ich łupem padło aż dziewięć z ostatnich 10 punktów, co doprowadziło do 25:21 i zarazem remisu w całym spotkaniu. Niestety ten entuzjazm nie przeniósł się na start trzeciej partii. Italia dominowała (3:0, 5:1, 7:1) i trzymała bezpieczny zapas nad Polską. Od stanu 17:11 jej prowadzenie przeplatało się między 6-punktowym a 7-punktowym. Zawodnicy Jacka Nawrockiego przegrali 18:25 i musieli liczyć na wygranie dwóch kolejnych setów, by awansować do finału. W czwartą odsłonę starcia półfinałowego weszli ze sportową złością, wyszli na prowadzenie aż 5:1, jednak następnie przegrali aż dziewięć z jedenastu kolejnych piłek. Zrobiło się 7:10, po chwili 10:13. Polacy wlali nadzieję w serca fanów doprowadzając do wyrównania na 13:13, ale wtedy Italia znowu odskoczyła, zdobywając trzy punkty z rzędu. Przez kolejne minuty utrzymywała tę przewagę, choć pod koniec zaczęła ona topnieć. Nasi rodacy w końcu wyrównali na 22:22. Gra toczyła się "punkt za punkt", ale ten kluczowy - przy swojej zagrywce - zdobyli Włosi i to oni zagrają z Francją o złoto. Polakom zostaje walka o brąz z Hiszpanią, która uległa "Trójkolorowym" 0:3.