Nowa hala, duże siatkarskie tradycje i rzesza wiernych kibiców - to PlusLiga traci wraz ze spadkiem klubu z Radomia. W tym sezonie Czarni sportowo nie zdołali jednak wnieść do rywalizacji zbyt wiele. Po bardzo słabej pierwszej części rozgrywek próbowali jeszcze powalczyć, ale po meczu z Barkomem Każany Lwów stracili szanse na utrzymanie. A z PlusLigą pożegnali się w smutnej atmosferze, bo ich ostatni mecz zakończył się porażką. W przeciwieństwie do wielu innych trenerów, Waldo Kantor i Paweł Rusek nie wystawili na ostatnie spotkanie fazy zasadniczej rezerwowych. Czarni musieli sobie jednak radzić bez niedysponowanego Nikoli Meljanaca i Dominika Teklaka, który niedawno doznał kontuzji. Mimo to przez większość seta prowadzili jednym, dwoma punktami. Nieźle w ofensywie prezentował się Bartosz Gomułka, który zastępował Meljanaca na pozycji atakującego. W pierwszym secie 21-letni siatkarz zdobył pięć punktów. Cuprum przed końcówką doprowadziło jednak do remisu 20:20. Tyle że po błędzie Jake'a Hanesa - przekroczył linię środkową - radomianie znów mieli dwa punkty zaliczki. Do tego asem serwisowym popisał się Wiktor Rajsner, w aut zaatakował Hanes i gospodarze zwyciężyli 25:21. Trener przesadził ze zmianami? Niespodzianka w PlusLidze, kolejny siatkarz kontuzjowany Czarni Radom dali się dogonić rywalom. A potem lubinianie rozbili ich zagrywką Początek drugiej partii to przewaga gości. Lubinianie prowadzili trzema punktami, skuteczny był Hanes. Radomianie doprowadzili jednak do remisu 9:9, kiedy w ataku pomylił się Kamil Kwasowski, a punkt zagrywką zdobył Rafał Buszek. Goście ponownie zaczęli popełniać błędy. Kiedy przy bloku siatki dotknął Hanes, Czarni prowadzili 14:11. A w drugiej części seta ich przewaga jeszcze wzrosła. Kiedy zablokowali atak Kwasowskiego, wygrywali już 20:15. Cuprum odpowiedziało dwoma blokami - punktowali Kwasowski i Seweryn Lipiński - i dopadło rywali przy wyniku 21:21. To goście mieli serię piłek setowych. W końcu udało im się zatrzymać rywali blokiem i wygrać 29:27. Trzeci set na początku do złudzenia przypominał poprzednią partię. Cuprum prowadziło 6:3, ale po kilku minutach radomianie wyrównali. Po okresie wyrównanej gry do głosu ponownie doszli jednak goście. W ważnym momencie dwoma asami serwisowymi przypomniał o sobie środkowy Paweł Pietraszko. Cuprum wygrywało już 22:17. Nie pomogła przerwa na żądanie Kantora. Tym razem zaciętej i długiej końcówki nie było. Seta zakończył kolejny as serwisowy, tym razem w wykonaniu Kajetana Kubickiego, rozgrywającego z Lubina. Klubowi grozi upadek, a one grają jak z nut. Wielki powrót do finału ligi PlusLiga. Czarni Radom żegnają się z ligą, Cuprum rozegra dwa mecze Czwarty set to początkowo dominacja Cuprum. Dużym problemem gospodarzy cały czas było przyjęcie. Przy zagrywkach Lipińskiego goście prowadzili już 9:3. Radomianie napędzani przede wszystkim przez Gomułkę zmniejszyli straty do dwóch punktów, przegrywali tylko 12:14. Lubinianie nie dali się jednak dogonić. Sędzia odgwizdał błąd w ataku Buszka, Hanes zdobył punkt zagrywką. Cuprum znów prowadziło wysoko, 20:14. Skończyło się wynikiem 25:20. Nagrodę dla MVP spotkania otrzymał Kubicki. Czarni żegnają się z PlusLigą po 11 sezonach. Na kolejne spotkanie w Radomiu na tym poziomie trzeba będzie poczekać - w najlepszym razie - przynajmniej półtora roku. Cuprum kończy fazę zasadniczą na trzynastym miejscu w tabeli. Będzie go bronić w dwumeczu z GKS-em Katowice.