W Lidze Mistrzyń teoretycznie jeszcze wszystkie polskie zespoły mają szanse na grę w fazie play off, ale w przypadku Atomu Trefla Sopot i Tauronu Dąbrowa Górnicza są one niewielkie. W kolejnej rundzie LM wystąpią po dwie najlepsze ekipy z sześciu grup, a jeśli organizator turnieju finałowego znajdzie się w tym gronie, to do play off awansuje najlepszy zespół z trzeciego miejsca. Sopocianki mają zaledwie trzy punkty i by realnie myśleć o dalszej grze, musiałyby pokonać nie tylko zespół z czeskiego Prostejova, ale i wygrać za tydzień we własnej hali z włoskim Asystelem Mc Carnaghi Villa Cortese. W podobnej sytuacji są dąbrowianki, które mają na rozkładzie niemiecki Schweriner SC oraz wyjazd do jednego z faworytów rozgrywek - Eczacibasi Stambuł. Więcej szans na awans do najlepszej dwunastki ma Muszynianka, która we wtorek nie powinna mieć większych kłopotów z wywalczeniem kompletu punktów w Belgradzie z Crveną Zvezdą. W ostatniej kolejce grupy F wicemistrzynie Polski zmierzą się z Dynamo Moskwa i to spotkanie może zadecydować o tym, który z tych zespołów będzie grać dalej. W Lidze Mistrzów rywalizacja toczy się aż w siedmiu grupach, a co za tym idzie, zdecydowanie trudniej zakwalifikować się do play off. Nawet druga pozycja nie gwarantuje dalszej gry. Pewni swego są już praktycznie siatkarze Skry Bełchatów, którzy w środę w spotkaniu z Tomisem Constanta będą mogli przypieczętować awans do kolejnej rundy rozgrywek. Znacznie trudniejsze wyzwania stoją przed zespołami Zaksy Kędzierzyn Koźle i Asseco Resovii Rzeszów. Lider Plus Ligi ma łatwego rywala - siatkarze ze stolicy Serbii nie "ugrali" jeszcze seta. Decydujący dla Zaksy będzie jednak wyjazdowy pojedynek w następnej kolejce z francuskim VB Tours. Z kolei rzeszowianie po dwóch porażkach z Bre Banca Lannutti Cuneo, teraz muszą pokonać słabszych teoretycznie rywali - Remat Zalau i Arago de Sete. Lider żeńskiej ekstraklasy Aluprof Bielsko-Biała nieźle radzi sobie również w Pucharze CEV. Drużyna Wiesława Popika jest faworytem ćwierćfinałowego dwumeczu z francuskim Bezires VB. Stawką pojedynków jest awans do rundy challenge, gdzie oprócz czterech najlepszych zespołów z Pucharu CEV, wystąpią cztery ekipy z Ligi Mistrzyń, legitymujące się najlepszym bilansem spośród drużyn, które zajęły trzecie miejsca w grupach, a nie zakwalifikowały się do play off. Dwa polskie zespoły rywalizować będą w Pucharze Challenge. Akademiczki z Białegostoku oraz Chemik Bydgoszcz odpadli w pierwszej rundzie Pucharu CEV i automatycznie zostali dołączeni do 1/16 Pucharu Challenge. AZS zagra w środę we własnej hali z Olympiacosem Pireus. Podopieczni Piotra Makowskiego oba spotkania z Hapoel Mate Asher ze względu na napiętą sytuację panującą w Izraelu, rozegrają we własnej hali, ale dopiero w przyszłym tygodniu (12 i 13 grudnia). Program spotkań z udziałem polskich zespołów: wtorek LM siatkarek: Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Dresdner SC (20.30) LM siatkarek: Crvena Zvezda Belgrad - Bank BPS Fakro Muszyna (18.00) LM siatkarzy: Remat Zalau - Asseco Resovia Rzeszów (18.00) środa LM siatkarek: Agel Prostejov - Atom Trefl Sopot (18.00) LM siatkarzy: PGE Skra Bełchatów - Tomis Constanta (18.00) Puchar CEV kobiet: Aluprof Bielsko-Biała - Beziers VB (19.00) Puchar Challenge kobiet: AZS Białystok - Olympiacos Pireus (19.00) czwartek: LM siatkarzy: Zaksa Kędzierzyn-Koźle - Crvena Zvezda Belgrad (18.00).