Tym razem MKS przegrał w Policach z Espadonem 2:3. To oznacza, że obie drużyny zagrają ze sobą o miejsca 11-12. MKS Będzin rozgrywki w sezonie 2015 zakończył na 11. miejscu, a w ubiegłym roku był 12. - Przegraliśmy dzisiaj siódmy tie-break. Gdybyśmy jeden z poprzednich wygrali, bylibyśmy wyżej w tabeli - stwierdził po meczu kapitan drużyny gości. Dzień wcześniej wygrana Politechniki Warszawa nad GKS Katowice zdecydowała, że będzinianie po fazie zasadniczej nie będą wyżej niż na 11. miejscu. - Wynik z Warszawy nie był dla nas korzystny, ale to nie gra innych zespołów, a nasze własne błędy sprawiły, że jesteśmy w tym miejscu. Wiemy, co zrobiliśmy źle. Gdzie straciliśmy punkty - ocenił Ratajczak. MKS Będzin przegrał w Policach z Espadonem 2:3 i dzięki temu nie musi wyjeżdżać ze Szczecina. We wtorek te zespoły stoczą rywalizację w pierwszym meczu play-off o miejsce 11. - Dobrze, że nie musimy wracać 11 godzin do domów, by znów tu za kilka dni wrócić. Ale nie kalkulowaliśmy tego wyniku. Wyszliśmy najmocniejszym składem po to, by wygrać. Graliśmy od początku o zwycięstwo. Początek mieliśmy niezły, ale potem gospodarze poprawili zagrywkę, postawili nam ostrzejsze warunki. My popełnialiśmy za dużo błędów i w efekcie przegraliśmy. Ten Espadon w porównaniu do tego, z którym w grudniu wygraliśmy u siebie 3:0, to całkiem inny zespól. Nabrali pewności siebie, grają dużo lepszą siatkówkę. Pierwszy mecz play-off o miejsce 11. Espadon - MKS Będzin odbędzie się w Policach 4 kwietnia.