Asseco Resovia miała rozpocząć sezon w niedzielę, od meczu z PSG Stalą Nysa w hali Podpromie. Goście ze względu na dramatyczną sytuację powodziową w Nysie chcieli odwołać spotkanie w noc poprzedzającą mecz, a w mediach społecznościowych przekazali, że zgody na taką decyzję nie wydali gospodarze. Ostatecznie stronom udało się porozumieć, ale w tzw. międzyczasie w mediach, zwłaszcza społecznościowych, rozpętała się burza - na Resovię spadła fala krytyki. Sytuację publicznie wyjaśniali Karol Kłos, nowy kapitan drużyny, oraz prezes Piotr Maciąg. "Z naszej strony nie było nigdy powiedzenia w twardy sposób, że nie zgadzamy się. Po prostu chcieliśmy tę decyzję podejmować w sposób odpowiedzialny w porozumieniu z ligą" - opisywał w rozmowie z portalem siatka.org. Rozczarowanie już na starcie. Zaciąg gwiazd nie pomógł, polski siatkarz bohaterem Asseco Resovia straciła trzy gwiazdy. Ostrożne cele na nowy sezon Ostatecznie drużyna z Nysy wróciła do swojego miasta walczyć z powodzią, a rzeszowianie rozpoczęli przygotowania do kolejnego spotkania. PlusLigę zainaugurują dziś meczem w Tarnowie, gdzie rywali podejmuje w tym sezonie Barkom Każany Lwów. Środowe spotkanie zostanie rozegrane awansem w ramach czwartej kolejki gier. Resovia będzie faworytem, choć latem do klubu doszło do sporych przetasowań. Drużynę opuściła połowa podstawowego składu. Z Rzeszowem pożegnał się Fabian Drzyzga, który od 2020 r. był kapitanem Resovii - zdecydował się na wyjazd do tureckiego Fenerbahce Stambuł. Jakuba Kochanowskiego, wicemistrza olimpijskiego z Paryża, przechwycił PGE Projekt Warszawa. Torey Defalco przyjął z kolei ofertę z japońskiego JTEKT Stings. Rzeszowianie uzupełnili braki, ale nie ma pewności, czy nowa kadra zagwarantuje taką jakość, jaką w poprzednich sezonach dawała wymieniona trójka. Wówczas Resovia miała bić się o mistrzostwo, po chudych latach wróciła do półfinałów ligi. A w ostatnim sezonie jak równy z równym walczyła o finał z Jastrzębskim Węglem, i to mimo braku podstawowego atakującego. Tym razem ze stolicy województwa podkarpackiego słychać raczej głosy o rywalizacji o miejsce w czwórce, a nie odzyskanie tytułu mistrza Polski. Bartosz Bednorz kluczowym wzmocnieniem. Kto zastąpi Jakuba Kochanowskiego? Największym wzmocnieniem wydaje się być Bartosz Bednorz. Przyjmujący sprowadzony z ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle, który otarł się o powołanie na igrzyska olimpijskie, to gwarancja wysokiej jakości. Na rozegraniu aż takiej gwarancji nie ma, choć będzie tam występować Gregor Ropret, podstawowy zawodnik reprezentacji Słowenii. W miejsce Kochanowskiego sprowadzono Cezarego Sapińskiego i Patryka Niemca - tu różnica jakości wobec poprzedniego sezonu wydaje się największa. W drużynie pozostało natomiast kilka innych gwiazd: wspomniany Kłos, wracający do siebie po kontuzji libero Paweł Zatorski, atakujący Stephen Boyer i przyjmujący Klemen Cebulj. Całością ma zarządzać Tuomas Sammelvuo. Fiński szkoleniowiec w 2023 r. wygrał z ZAKS-ą Ligę Mistrzów, by później, w trakcie sezonu, zostać zwolnionym przez władze klubu. W Rzeszowie zastąpił Giampaolo Medeiego, który po latach wprowadził Resovię do czołowej czwórki. Sammelvuo wydaje się mieć jednak trudniejsze zadanie od Włocha. Tym razem "na papierze" rzeszowska drużyna wydaje się słabsza od Jastrzębskiego Węgla, PGE Projektu Warszawa i Aluron CMC Warty Zawiercie. A jest przecież jeszcze choćby Bogdanka LUK Lublin, która już w pierwszej kolejce sprawiła niespodziankę i pokonała zawiercian. W meczu z Barkomem rzeszowianie będą jednak zdecydowanym faworytem i każdy wynik inny niż trzy punkty dla nich będzie sporym zaskoczeniem. Początek spotkania o godz. 20.30, transmisja w Polsacie Sport 1. Wpadka zespołu Michała Winiarskiego. Polski siatkarz nie ma złudzeń po falstarcie