Najpoważniejszym wymienianym w ostatnich dniach kandydatem jest były reprezentant Polski, obecnie poseł Paweł Papke. On sam jeszcze oficjalnie nie potwierdził chęci objęcia stanowiska szefa federacji. Sekretarz generalny PZPS Andrzej Lemek powiedział, że w kuluarowych rozmowach Papke dał do zrozumienia, iż jest zainteresowany. Wśród kandydatów wymieniane było także nazwisko obecnego wiceprezesa ds. szkolenia Witolda Romana. Zmiana na stanowisku szefa związku jest konieczna, bo dotychczasowy prezes Mirosław P. oraz jego pierwszy zastępca Artur P. przebywają w tymczasowym areszcie. Wybór nowego prezesa z grona obecnych członków zarządu jest możliwy dzięki dobrowolnej rezygnacji Mirosława P. z piastowania tej funkcji. Już teraz jednak wiadomo, że szefem związku na pewno nie zostaną sekretarz generalny Andrzej Lemek, prawnik Andrzej Ladziński, Waldemar Wspaniały i Leszek Kurnicki. Ostatnia trójka nie została wybrana przez walne zgromadzenie delegatów, dlatego nie ma prawa ubiegać się o posadę prezesa. Zarząd PZPS liczy 21 osób. Kłopotów Mirosławowi P. i Arturowi P. przysporzyły wrześniowe mistrzostwa świata mężczyzn. Mieli bowiem przyjąć łapówki o łącznej sumie prawie miliona złotych od szefa jednej z prywatnych firm ochroniarskich Cezarego P. w zamian za to, że została ona wybrana do ochrony i zabezpieczenia turnieju, który zakończył się triumfem "Biało-czerwonych". Obaj działacze zostali zatrzymani w połowie listopada przez funkcjonariuszy CBA. Prokuratura postawiła im zarzuty, a 15 listopada sąd zdecydował o ich trzymiesięcznym aresztowaniu. Później zostało ono przedłużone o kolejne trzy miesiące. Grozi im kara do 12 lat pozbawienia wolności.