Podobnie jak w sobotnim meczu z Polską, Niemcy wyszli na spotkanie z Egiptem składem z dwoma doświadczonymi zawodnikami - 37-letnim Lukasem Kampą i 39-letnim Georgiem Grozerem. I od początku podopieczni trenera Michała Winiarskiego konsekwentnie budowali przewagę nad rywalami. Szybko odskoczyli na sześć, potem siedem punktów. Egipcjanie byli wyraźnie słabsi fizycznie od rywali. W dodatku zupełnie nie byli w stanie utrudnić im życia zagrywką. Dość powiedzieć, że w pierwszej partii Niemcy przyjmowali na poziomie... 92 procent pozytywnych odbiorów. A do tego atakowali ze skutecznością 79 procent. W takim układzie nie dziwi, że wygrali bez najmniejszych problemów, pokonując rywali 25:14. Egipt nie był chłopcem do bicia. Kłopoty Niemców w drugim i trzecim secie Egipcjanie w piątek potrafili wprowadzić trochę zamieszania w grze reprezentacji Polski. Dzień później urwali seta Słowenii, choć przyznać trzeba, że drużyna z Bałkanów grała przeciwko nim w rezerwowym składzie. W pierwszym secie meczu z Niemcami byli jednak bezradni. Pewnie dlatego Winiarski już po pierwszym secie dał odpocząć Grozerowi, na pozycję atakującego został przesunięty Moritz Karlitzek. Drugi set był jednak zdecydowanie bardziej wyrównany. Niemcy nie potrafili zbudować przewagi, a siatkarze z Afryki zdecydowanie poprawili zagrywkę. A kiedy na środku pojedynczym blokiem punkt zdobył Mohamed Hamada, Egipcjanie przed decydującymi akcjami mieli dwa punkty przewagi. Z wielkimi problemami w ataku zmagał się Christian Fromm. Egipt prowadził 24:22, ale nie zdołał wykorzystać dwóch piłek setowych. Niemcy wywinęli się przy zagrywkach Karlitzka, wygrali cztery akcje z rzędu, zwyciężając 26:24. Nikola Grbić musiał zareagować. "Nie jestem czarodziejem" Trzeci set rozpoczął się dla Niemców jeszcze gorzej. Egipcjanie znacznie poprawili skuteczność w ataku i szybko zaczęli budować przewagę, przy stanie 8:4 dla drużyny z Afryki Winiarski poprosił o przerwę. Jego drużynę dotknęła jednak zapaść, straty wzrosły do sześciu punktów. Winiarski nie zamierzał jednak sięgać po rezerwowych. A to skończyło się wysoką porażką - 17:25. W czwartej partii niemieccy siatkarze opanowali jednak sytuację. Pomogła w tym poprawa w polu zagrywki. Z dobrej strony pokazywali się w tym elemencie Johannes Tille i Lukas Maase. Dzięki temu Niemcy odskoczyli na cztery punkty, później prowadzili nawet 20:14. Egipcjanom nie byli w stanie pomóc rezerwowi. Drużyna prowadzona przez Winiarskiego zwyciężyła 25:19. Obie drużyny za dwa tygodnie rozpoczną rywalizację na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Niemcy trafili do grupy C z Argentyną, Japonią i USA. Egipt w grupie B zmierzy się z Polską, Włochami i Brazylią. Śliwka łapał się za głowę, Kurek nazwał bohaterem. To on odmienił mecz Polski z Niemcami