Pod koniec marca Nikola Grbić ogłosił swoje powołania na najbliższą edycją Ligę Narodów. Wybory selekcjonera reprezentacji Polski, a raczej lista graczy, których pominął, wywołała niemałe poruszenie wśród kibiców. Ci jak zwykle weszli w jednostronną polemikę z trenerem za pośrednictwem mediów społecznościowych. Największe emocje wywołał prawdopodobnie brak Mateusza Bieńka. Mateusz Bieniek pominięty przez Nikolę Grbicia. Powód jest jasny Doświadczony środkowy Biało-Czerwonych zmaga się od dłuższego czasu z problemami zdrowotnymi i w związku z tym został pominięty przez Grbicia. Z powodu kontuzji stopy 31-latek nie mógł zagrać w kluczowych spotkaniach w trakcie igrzysk olimpijskich w Paryżu. Niestety kłopoty zdrowotne go nie opuszczają, czego nie ukrywał przed kamerami Polsatu Sport. - Były dyskusje. Ja przedstawiłem swój punkt widzenia, trener swój. Zgodziliśmy się, że muszę doprowadzić moje ciało do tego, by było w stu procentach zdrowe. Trener zgodził się z tym, że teraz jest idealny moment na to, by poświęcić parę miesięcy i dokładnie wyleczyć problemy, które mam od lat. A nie zaleczać i ryzykować, że znowu może coś się wydarzyć - zdradził Bieniek. Trudne chwile Mateusza Bieńka. "Biorę dużo leków" Wówczas kibice nie mieli jednak prawdopodobnie świadomości, jak poważny jest problem Bieńka. Urazy wciąż mocno wpływają na jego dyspozycję, co ujawnił w ostatniej rozmowie z redakcją "Sport.pl". W tej sytuacji plany powrotu do reprezentacji musiały zejść na dalszy plan. Głośno o Bartmanie i Góreckiej, lawina komentarzy po ich wyczynie. "Ogromne gratulacje" 31-latka zapytano, czy musi grać na blokadach. Odpowiedź była brutalna. - Na blokadach nie, ale biorę dużo leków przeciwzapalnych i przeciwbólowych. Kontrolujemy ze sztabem medycznym ten stan zapalny, by nie doszło do jego wzrostu. Dużo czasu spędzamy z fizjoterapeutami na siłowni, żeby minimalizować ryzyko. Głęboko wierzę, że do końca sezonu dam radę, a potem już będę miał czas, by to wyleczyć i w przyszłym sezonie móc grać od początku - dodał siatkarz. Bieniek z pokorą podchodzi do decyzji szkoleniowca, ale nie martwi się przy tym o swoją przyszłość w kadrze. Najważniejsze dla niego jest, by drużyna odnosiła sukcesy. Nawet jeśli straci miejsce w wyjściowym składzie, nie będzie miał z tym problemu Nikola Grbić skreślił siatkarza, ten będzie trenerem. Sam to ogłosił, znamy szczegóły - Znam swoją wartość, znam też wartość pozostałych chłopaków i wiem, że oni też na pewno... Powiem tak - jeśli bym siedział na ławce, a byśmy wygrywali, to nie mam z tym najmniejszego problemu. I podejrzewam, że chłopaki podobnie do tego podchodzą. Bo u nas w reprezentacji zawsze najważniejszy jest zespół, a nie jednostka i dlatego ta reprezentacja od lat zdobywa medale - podsumował Bieniek.