Anna Kurek zdążyła w tym trudnym dla regionu czasie uratować dwoje kociąt, wyjechać z domu, by spotkać się z mężem w Warszawie i szykować się na powrót do województwa opolskiego. Zawodniczka ogłosiła, że we wtorek jej mąż opuści już szpital. Siatkarski mistrz Europy na wałach. Nocna walka o ocalenie miasta Anna Kurek relacjonuje powódź Od początku ulewnych deszczy, które nawiedziły województwo opolskie, Anna Kurek relacjonowała to, co działo się w regionie. Niespodziewanie udało jej się zostać bohaterką - uratowała maleńkie kocięta, których matka nie wróciła. Jak na razie stara się dzielić uwagę między zajmowanie się nimi, monitorowanie sytuacji w okolicach domu oraz oczekiwanie na wypis męża ze szpitala. Postanowiła zorganizować dla swoich fanów serię pytań i odpowiedzi. Opowiadała m.in. o stanie zdrowia Bartosza Kurka i Nysie oraz koleżankach z drużyny, z których część została w mieście, ale zapewniała, że są bezpieczne. Okazało się, że powódź dotknęła także dom kapitana polskiej reprezentacji. Dom Bartosza Kurka dotknięty przez powódź. Anna Kurek opowiedziała Na pytanie o to, czy dom państwa Kurków jest bezpieczny, Anna Kurek odpowiedziała, że niestety, woda dosięgnęła również ich. "Nas również dosięgnęła woda... Zalało nam garaż z siłownią, całe -1. Reszta domu powinna być bezpieczna" - pisała siatkarka. Dramatyczne wyznanie prezesa klubu PlusLigi. Nie ma kontaktu z zawodnikiem "To było przerażające oglądać na telefonie nagranie live z monitoringu, gdzie woda wdziera się do domu i to z taką prędkością i nic nie można zrobić" - dodała zawodniczka. Zdaje się, że para też będzie musiała liczyć spore straty.