Skowrońska znakomicie czuje się w nowej drużynie. Może liczyć na wsparcie Magdy Śliwy. Zresztą ta znajomość procentuje na parkiecie. Śliwa, jako rozgrywająca, najczęściej wystawia do "Skowronka". "Ale po znajomości piłek nie dostaję. Magda ma do mnie zaufanie, wie, co potrafię, i dlatego często na mnie gra" - tłumaczy w "Super Expressie" Kasia. Co prawda w niedzielę jej zespół przegrał ze Scavolini Pesaro 1:3, ale Polka zdobyła 21 punktów i była chwalona za ten występ. "Nikt nie miał do nas pretensji. Mecz był bardzo zacięty. Drugiego seta przegrałyśmy do 30" - powiedziała Skowrońska. W zespole, oprócz dwóch Polek, są jeszcze dwie Serbki, Japonka, Amerykanka i Włoszki "Niezła mieszanka. Wybuchowa. Jak każda zacznie mówić w swoim języku, to dopiero jest fajnie! Ale zaczynam się uczyć włoskiego. Godzinkę dziennie poświęcam na gramatykę, a słówka same wchodzą" - stwierdziła Kasia. Zawodniczka poznaje także nowe dla niej miasto. Z narzeczonym Kubą wybierają się na wycieczki. "W poniedziałek byliśmy w Weronie. W Vicenzy mamy ładne przytulne mieszkanko. Żyć nie umierać" - zdradza siatkarka.