Dla większości kibiców to było wielkie zaskoczenie. Po porażce z USA w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich w Paryżu Joanna Wołosz, kapitan polskiej kadry i najbardziej utytułowana polska siatkarka, ogłosiła zakończenie kariery reprezentacyjnej. Nie zrobiła tego pod wpływem emocji i porażki 0:3 - zapewniła, że to była przemyślana decyzja. "Rozmawiałam o tym z trenerem na początku roku. Ogromnie się cieszę, że mogłam reprezentacyjną karierę zakończyć takim turniejem. Jesteśmy w najlepszej ósemce na świecie. Przez ostatnie lata wykonałyśmy ogrom pracy. Jestem dumna, że mogłam brać w tym udział" - podkreśliła w rozmowie z Interią po ogłoszeniu pożegnania z kadrą. Po igrzyskach Wołosz udała się na zasłużone wakacje, ale czas zainaugurować sezon w klubie. Mimo że znakomita rozgrywająca kończy z grą dla polskiej kadry, nie zamierza bowiem rozstawać się z siatkówką klubową. Spędzi kolejny sezon w Prosecco Doc Imoco Conegliano, klubie, z którym zdominowała włoską siatkówkę, sięgając również po wielkie laury w Europie. Polka może pochwalić się kapitalnym osiągnięciem. Powalczy z Conegliano o siódmy Superpuchar Włoch z rzędu. Łącznie zdobyła już z tym klubem 21 trofeów. Wielka zmiana w kadrze siatkarek. To będzie wyzwanie dla Stefano Lavariniego Joanna Wołosz kontra Stefano Lavarini. "Wielkie emocje i przyjemność" Conegliano walczyło z Numia Vero Volley Milano w finale Ligi Mistrzyń w Stambule, gdzie sięgnęło po drugi w historii triumf w tych rozgrywkach. Wówczas jednak w drużynie z Mediolanu nie było jeszcze Stefano Lavariniego. Włoski szkoleniowiec wrócił do ojczyzny po sezonie spędzonym w roli trenera Fenerbahce Stambuł. Mimo że dotarł do półfinału Ligi Mistrzyń, zdobył mistrzostwo i Puchar Turcji, posady nie utrzymał. Teraz będzie walczyć o pierwsze w karierze mistrzostwo Włoch, a już dzisiaj o debiutancki Superpuchar. Vero Volley zagra o to trofeum, bo w poprzednim sezonie dotarło do finału Pucharu Włoch. Tam przegrało jednak z Conegliano. - Być tutaj, w Rzymie, to wielkie emocje i przyjemność. Mamy nadzieję poprawić kilka detali, być bardziej konkurencyjni niż ostatnio i spróbować przywieźć do domu superpuchar - stwierdził Lavarini, nawiązując do występu swojej drużyny w niedawnym turnieju towarzyskim. Selekcjoner reprezentacji Polski, który będzie łączyć pracę w klubie i kadrze, pojawił się na tej samej konferencji, co Wołosz. Los chciał, że była kapitan "Biało-Czerwonych" w pierwszym oficjalnym meczu po zakończeniu reprezentacyjnej kariery stanie naprzeciwko trenera kadry, którego sama w ostatnich miesiącach nazywała "magikiem". Mecz o Superpuchar Włoch w Rzymie rozpocznie się dziś o godz. 18.