Siatkarze Projektu Warszawa wracają na zwycięską ścieżkę. W sobotę wygrali po raz drugi z rzędu, tym razem pokonując Ślepsk Malow Suwałki 3-1 i niemal zapewnili sobie awans do fazy play-off. - To może nie był nasz wielki mecz, ale najważniejsze są trzy punkty. Wygrana cieszy tym bardziej, że zaczynamy grać prawie wszystkimi zawodnikami, którzy wracają po kontuzjach. Niestety w meczu z Suwałkami kontuzji doznał Jakub Kowalczyk i stracimy go na kilka tygodni, mam nadzieję, że nie stało się nic poważnego. Nasza postawa wygląda już lepiej, niektórzy nie trenowali miesiąc, inni nawet dwa, to było związane także z Covidem. Potrzebujemy teraz trochę czasu, aby złapać dobrą grę, którą prezentowaliśmy w pierwszej rundzie, gdy zajmowaliśmy wysokie trzecie miejsce. Na szczęście wszystko idzie już w dobrym kierunku, oby zdrowie dopisywało, będziemy się starali grać taką siatkówkę, jaką potrafimy. Chcemy wyeliminować wszystkie błędy, aby na play-offy być jak najlepiej przygotowanym, powoli już o nich myślimy - mówi nam Damian Wojtaszek. Mecz ze Ślepskiem Suwałki rozegrany został w Hali Koło na warszawskiej Woli. Dwie hale w których dotychczas Projekt rozgrywał swoje mecze, Torwar oraz Arena Ursynów są obecnie przeznaczone dla przybywających z Ukrainy uchodźców. Wojna w Ukrainie. Damian Wojtaszek: Nie możemy się z tym pogodzić - W pełni rozumiemy tę sytuację, nie było absolutnie żadnego sprzeciwu. Jesteśmy pełni podziwu, że miasto Warszawa w taki sposób zareagowało. Dla mnie powrót do tej hali wiązał się ze wspomnieniami. W 2006 roku debiutowałem właśnie tutaj w barwach J.W. Construction. Pamiętam to jak dziś, było bardzo miło wrócić na stare śmieci. Między nami cały czas jest temat tego, co się dzieje w Ukrainie. Rozmawiamy o tym na treningach, po treningach, czy w autobusie jadąc na wyjazd. Nie możemy się z tym pogodzić, nie rozumiemy jak to jest możliwe w XXI wieku. Cały czas obserwujemy sytuację, mam nadzieję, że wkrótce ten koszmar się zakończy - mówi libero Projektu. Damian Wojtaszek: Ich gra w Plus Lidze będzie korzyścią dla reprezentacji Niewykluczone, że w związku z wojną w Ukrainie w końcówce sezonu do zespołów Plus Ligi dołączą Polacy grający do tej pory w lidze ukraińskiej i rosyjskiej, Artur Szalpuk i Bartosz Bednorz. Taki pomysł spotkał się już z przychylnością siatkarskiego środowiska. - Uważam, że jak najbardziej to jest dobry pomysł. pamiętajmy, że Artur i Bartosz cały czas walczą o grę w reprezentacji Polski. Przez brak gry w najważniejszej części sezonu mogą bardzo dużo stracić. Jestem na tak, niech szukają klubów, nie kluby się po nich zgłaszają i podpisują kontrakty, bo to będzie na pewno z korzyścią dla reprezentacji - zakończył Damian Wojtaszek. Rozmawiał w Warszawie Zbigniew Czyż