Od kilku tygodni krążą wieści o transferze, którego głównym bohaterem miałby być Wilfredo Leon. Sam zainteresowany potwierdził, że po sezonie opuści Sir Safety Perugia i że... chciałby zagrać w PlusLidze. "Gdzie widzę siebie za rok? Tam, gdzie będę miał szansę tworzyć nową historię. Będę pisał jej kolejny rozdział. A czy dojdzie do tego w innym miejscu? Tak" - przekazał siatkarz, cytowany przez portal perugiatoday.it. Wyjaśnił, że rozmowy w sprawie jego sportowej przyszłości wciąż trwają, a ostatecznej decyzji jeszcze nie podjął. Kwestie finansowe niekoniecznie mogą okazać się przeważające, pod uwagę brane są bowiem różne aspekty. "To nie jest tak, że walczę tylko o pieniądze. Liczy się to, żeby wybrać jak najlepsze miejsce pod każdym względem" - przekonywał. Od czasu tej deklaracji minęło już trochę czasu. Tymczasem teraz z aktualizacją tematu spieszy żona siatkarza, Małgorzata Leon. Klęska faworytów, Fabian Drzyzga w ogniu krytyki. "Oberwało się" też całej Asseco Resovii Rzeszów Wilfredo Leon jednak w ZAKSIE? "Jeszcze żadne decyzje nie zapadły" Z medialnych doniesień wynika, że w grze o zakontraktowanie Wilfredo Leona może być któryś z klubów PlusLigi, a konkretnie ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Co na to Małgorzata Leon? Sygnalizuje, że scenariusz z przenosinami do Polski jest realny. "Sama Plusliga nie jest wykluczona. Wszystkie kierunki są jeszcze mocno otwarte, nie ma jeszcze decyzji. Wilfredo daje sobie czas, by się zastanowić" - mówi w podcaście Szósty Set. To nie wszystko. Opcja z grą w PlusLidze ma być najwyraźniej najbliższa sercu samego Leona. "Zależy mu, żeby już teraz w tej PlusLidze zagrać. Wydaje mi się, że taki jest teraz priorytet, choć wszystko będzie zależało od ofert, które będą na stole. Mogę zdementować i powiedzieć, że jeszcze żadne decyzje nie zapadły" - ujawnia żona. Ewentualny transfer siatkarza do ZAKSY byłby niemałą sensacją i prawdziwym sportowym hitem. Aklimatyzacja zapewne przebiegłaby sprawnie. W drużynie z Kędzierzyna-Koźla gra wielu kolegów Wilfredo z reprezentacji Polski. W składzie są m.in. Łukasz Kaczmarek, Marcin Janusz, Bartosz Bednorz i Aleksander Śliwka. Wzmocnienie w postaci tak doświadczonego zawodnika zapewne byłoby dobrym ruchem. Zwłaszcza teraz, gdy zespołowi nie idzie najlepiej. ZAKSA odpadła z Ligi Mistrzów, a w PlusLidze zajmuje dość odległe 10. miejsce z 26 punktami na koncie. Strata do przewodzącego stawce Jastrzębskiego Węgla jest znaczna i wynosi 31 "oczek". Klub Wilfredo Leona nie miał szans. Różnica klas, warszawianie z szansą na puchar