Szeroka czołówka, brak jednego głównego faworyta Na medale w Paryżu ostrzy sobie zęby kilka drużyn. Najwyżej w rankingu FIVB i zestawieniach bukmacherów klasyfikowane są Włoszki. To reprezentacja, która w ostatnich miesiącach przeszła olbrzymią przemianę i w wielkim stylu wróciła do czołówki. To wszystko za sprawą trenera Julio Velasco i powrotu do kadry Paoli Egonu. Włoszki wygrały tegoroczną Ligę Narodów w świetnym stylu, mają mocny skład i prezentowały w tym sezonie bardzo dobrą formę. Podobnie było z Brazylijkami, wicemistrzyniami olimpijskimi z Tokio. Przez fazę interkontynentalną Ligi Narodów przeszły jak burza, dopiero w turnieju finałowym w Bangkoku niespodziewanie przegrały z Japonią, a potem z Polską. Jeśli tym razem w kluczowych momentach nie zawiodą, stać je nawet na złoto. Trzecie miejsce w światowym rankingu zajmuje reprezentacja Turcji. Podobnie jak siatkarze Nikoli Grbicia, tak i zawodniczki Daniele Santarellego w ubiegłym sezonie wygrały wszystko, co tylko się dało. I w tym prezentują się nieco słabiej, w dodatku drużynie towarzyszą obawy o zdrowie Melissy Vargas. Jeśli jednak atakująca pochodząca z Kuby będzie w pełni formy, Turczynki są w stanie dotrzeć nawet do finału. Nietypowe przygotowania dadzą medal? Różne drogi siatkarek z Serbii i Chin Oryginalnym trybem do igrzysk przygotowywała się Serbia. Trener Giovanni Guidetti zupełnie odpuścił Ligę Narodów, jego podstawowe zawodniczki w ogóle nie grały meczów o punkty. Pokazały się dopiero w Memoriale Agaty Mróz-Olszewskiej tuż przed igrzyskami. I niespodziewanie przegrały z Dominikaną, by dzień później boleśnie rozbić Polskę. Do sukcesu w Paryżu Serbki potrzebują najwyższej skuteczności atakującej Tijany Bosković. W specyficzny sposób do przygotowań podeszły też Chinki. One z kolei odpuściły rywalizację w fazie finałowej Ligi Narodów. Wcześniej jednak były w stanie choćby wysoko pokonać reprezentację Polski. Medalowi olimpijskiemu Chinki podporządkowały wszystko, trzeba się z nimi liczyć. Gwiazda kadry czekała 14 lat. Teraz mówi o Paryżu z błyskiem w oku Czy polskie siatkarki stać na medal? Są lepsze od mistrzyń olimpijskich W gronie kandydatek do medalu znajdują się też Polki. Pod wodzą trenera Stefano Lavariniego wracają na igrzyska po 16 latach, ale od razu są oceniane bardzo wysoko. W końcu "Biało-Czerwone" to najrówniejszy zespół dwóch ostatnich sezonów - jako jedyny w stawce utrzymał miejsce na podium Ligi Narodów. Polskim siatkarkom dobrze grało się w ostatnich latach z Amerykankami. Obrończynie tytułu z Tokio w ostatnich tygodniach także spisywały się poniżej oczekiwań. Na razie, przed startem turnieju, trzeba je oceniać niżej niż Włoszki czy Turczynki. Dobry sezon rozgrywają Japonki, które zamykają listę kandydatek do medalu. Wicemistrzynie Ligi Narodów do dobrej gry w obronie dokładają sporo, dla niektórych z nich turniej w Paryżu będzie ostatnimi igrzyskami w karierze. Taki układ może przynieść wybuchowy efekt. Prezydent będzie na meczu siatkarek. Reakcja Polki mówi wszystko Igrzyska olimpijskie w Paryżu. Polki zagrają w grupie B Półkę niżej znajdują się Holenderki i Dominikanki. Te pierwsze to co prawda brązowe medalistki mistrzostw Europy, ale na powtórkę w Paryżu raczej nie mają co liczyć. Dominikana spisuje się zaś słabiej niż w poprzednim sezonie. Medalu w obu przypadkach spodziewać się nie należy. W przeciwieństwie do turnieju męskiego, większej roli w Paryżu nie powinny odegrać Francuzki. To zespół na dorobku, który odstaje od reszty stawki. Podobnie jest z reprezentantkami Kenii, które dodatkowo stanowią dużą niewiadomą. Podział na grupy turnieju olimpijskiego siatkarek: Grupa A: Francja, Chiny, Serbia, USA Grupa B: Brazylia, Polska, Japonia, Kenia Grupa C: Turcja, Dominikana, Włochy, Holandia Pierwsze mecze turnieju siatkarek: 28 lipca (niedziela) 9.00-11.30 Włochy - Dominikana (gr. C)13.00-15.30 Polska - Japonia (gr. B) 29 lipca (poniedziałek) 9.00-11.30 Turcja - Holandia (gr. C)13.00-15.30 Brazylia - Kenia (gr. B)17.00-19.30 USA - Chiny (gr. A)21.00-23.30 Francja - Serbia (gr. A)