"Kontrakt z Jastrzębskim Węglem został rozwiązany za porozumieniem stron, za co musiałem zapłacić. Myślę, że dla przeciętnego Polaka to spora suma, dla mnie zresztą też, ale nie chcę jej ujawniać" - dodał Pliński. "Marzyłem o transferze do Włoch, miałem zresztą dwie propozycje z Trento i Taranto. Zależało mi na wyjeździe do Trento, gdzie mógłbym grać razem z Michałem Winiarskim, który przez rok w Italii zrobił kolosalny postęp. Niestety, oba włoskie kluby nie kwapiły się z decyzją i wtedy pojawiła się oferta Skry. Lepszego klubu w Polsce znaleźć nie mogłem" - podkreślił reprezentant Polski. "Niektórzy mogą brzydko o mnie mówić, bo przeszedłem do głównego rywala. Zżyłem się z kibicami w Jastrzębiu i nie jest mi łatwo odchodzić, ale takie jest życie. Działacze jastrzębskiego klubu też nie byli zdeterminowani, żeby mnie zatrzymać, bo zgodzili się na rozwiązanie umowy, za co jestem im bardzo wdzięczny" - zakończył Pliński.