Obecnie jesteśmy w trakcie prawdziwego maratonu z siatkówką w wydaniu reprezentacyjnym, bo rozpoczęła się rywalizacja w Lidze Narodów. Polacy zresztą zaczęli ją świetnie, bo w pierwszych trzech meczach zaliczyli komplet zwycięstw i jak na razie objęli prowadzenie w ogólnej tabeli. "Biało-Czerwoni" są także liderem rankingu FIVB, a wygrane z Iranem czy Bułgarią jeszcze dodały małe cegiełki do całościowego dorobku punktowego. Patrząc jednak na ranking szerzej, możemy zauważyć jedną anomalię, na którą zwrócił uwagę Jakub Balcerzak. Polscy siatkarze znów wyrwali zwycięstwo. Grbić wytykał błędy i pomógł zmianami Rosja awansuje na igrzyska bez gry? To możliwe "Młodzi" będą podgryzać gwiazdy kadry. "Doczekałem się" Ktoś na pierwszy rzut oka, nauczony doświadczeniem chociażby z piłki nożnej i rankingu FIFA, że nie ma sensu specjalnie przykładać wagi do takiego zestawienia, jednak w siatkówce, szczególnie w perspektywie nadchodzących igrzysk olimpijskich w Paryżu, jest on bardzo ważny. Otóż we wrześniu FIVB zmodyfikowała zasady kwalifikacji na igrzyska. W turniejach eliminacyjnych wezmą udział 24 najwyżej sklasyfikowane w rankingu zespoły, które zmierzą się w trzech ośmiozespołowych turniejach interkontynentalnych. Z nich na turniej awansują po dwa kraje, a pozostałych pięć miejsc zostanie rozdysponowane właśnie według pozycji w rankingu (według stanu z 24 kwietnia 2024 roku), z uszczególnieniem pierwszeństwa dla drużyn z kontynentów, które nie zapewniły sobie awansu poprzez turnieje. Zapewniony udział w IO jako gospodarz ma oczywiście Francja. Krzywdząca decyzja dla Polski. Chwilowy triumf Rosjan, nasi sojusznicy kontrują Co to oznacza w praktyce? Dla Polaków to świetne wieści, bo są liderami rankingu, co oznacza, że tylko prawdziwy kataklizm mógłby zabrać naszym reprezentantom możliwość udziału w najważniejszej z imprez. Otwiera to jednak także ogromną furtkę dla reprezentacji Rosji, która od ponad roku jest zawieszona przez FIVB i CEV. Jej punkty w rankingu są "zamrożone", czyli ani nie zdobywają oni dodatkowych oczek (bo nie mają jak), ale także ich nie tracą (bo nie mają jak). To nie tyczy się jednak innych reprezentacji, które będąc w grze mogą te punkty tracić i w konsekwencji, tak jak Włochy, tracić swoją pozycję na rzecz Rosji. Jeśli taki stan rzeczy by się utrzymał, a władze MKOL ostatecznie zdecydowałyby się na dopuszczenie sportowców z Rosji do udziału w igrzyskach, to najprawdopodobniej "Sborna" awansuje na nie bez gry. Chyba, że jakoś zareagowałaby światowa federacja. Furia w Rosji po decyzji MKOl, a teraz niespodziewany komunikat. "Wyłączenie zasadne" Polacy przepustki na IO mogą uzyskać już na przełomie września i października, bo wtedy zagrają w swoim turnieju kwalifikacyjnym, który zaplanowany został w Chinach. Między 30 września a 8 października zawodnicy Nikoli Grbicia zagrają 7 meczów, kolejno z: Belgią, Bułgarią, Kanadą, Meksykiem, Argentyną, Holandią i Chinami. W podobnym turnieju wystąpi także kobieca reprezentacja, jednak ona będzie mieć "przewagę ścian", bo jeden z turniejów kwalifikacyjnych odbędzie się w Polsce. To otwiera zatem dużą szansę na pierwszy od 2008 roku występ naszych pań na igrzyskach.