Środowy wieczór Bartosza Kurka nie należał do najprzyjemniejszych. Przyjechał z drużyną do Lublina, zajął miejsce za bandą reklamową ustawioną za linią końcową boiska w hali Globus, ale potem oglądał dominację rywali. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, której zawodnikiem latem został wicemistrz olimpijski, nie miała szans z rozpędzoną Bogdanką LUK Lublin i przegrała 0:3. Kurek po raz kolejny pojechał z drużyną na mecz wyjazdowy tylko w roli widza. To niebawem powinno się jednak zmienić. Jak przekazał bowiem Damian Dacewicz, były siatkarz reprezentacji Polski, dziś komentator Polsatu Sport, 36-letni atakujący jest o krok od powrotu do gry. Jeszcze dalej poszedł komentujący wspólnie z Dacewiczem środowe spotkanie ZAKS-y Tomasz Swędrowski. "Najprawdopodobniej w następnym meczu już wystąpi" - zapowiada dziennikarz, który również ma za sobą siatkarską karierę. Jastrzębski Węgiel zaskoczony przez rywali. Potrzebny był błysk Tomasza Fornala Bartosz Kurek o krok od powrotu. Problemy ciągną się od pierwszego meczu Dotąd przeszkodą w powrocie Bartosza Kurka do gry miał być krwiak utrzymujący się na oku siatkarza. Był efektem pechowego urazu z pierwszej kolejki PlusLigi. Atakujący ZAKS-y w wyjazdowym meczu z PGE Projektem Warszawa opuścił boisko już w trakcie pierwszego seta. Piłka po ataku rywali odbiła się od boiska oraz Erika Shojiego, a potem trafiła Kurka w oko. Kapitan reprezentacji Polski padł na podłogę, a niedługo później opuścił halę. Problemy z okiem dawały mu się we znaki przez ponad miesiąc. Atakujący opuścił siedem spotkań PlusLigi. Pod jego nieobecność jedynym atakującym ZAKS-y był Mateusz Rećko. Debiutujący w elicie siatkarz na początku zbierał dobre recenzje, ale w ostatnich spotkaniach wygląda już nieco słabiej. Kurek wrócił do Polski po pięciu latach spędzonych za granicą - jednym we Włoszech i czterech w Japonii. ZAKSA bez niego wygrała cztery mecze i zajmuje szóste miejsce w tabeli PlusLigi. Najbliższy mecz rozegra we wtorek 29 października w Kędzierzynie-Koźlu. Jej rywalem będzie wówczas Nowak-Mosty MKS Będzin. To właśnie to spotkanie może być wielkim powrotem Kurka do gry. O ile, jak zaznaczył Dacewicz, ostateczną zgodę na występ atakującego wyda lekarz.