Jednym z zagranicznych siatkarzy, którzy grają w PlusLidze, jest Manuel Armoa z Indykpolu AZS-u Olsztyn. Argentyńczyk ostatnio w rozmowie z oficjalnym serwisem rozgrywek przyznał, że bardzo lubi nasz kraj i wyjaśnił, co spodobało mu się najbardziej. "Za każdym razem jak koledzy z drużyny pytają mnie co takiego najchętniej wziąłbym z Polski i przeniósł do Argentyny, to zawsze powtarzam, że bezpieczeństwo. Dla mnie to jest niesamowite, że mogę zostawić otwarty samochód, czy kartę kredytową na wierzchu i nie muszę się martwić, że zostanę zaraz okradziony" - powiedział przyjmujący. Jak się okazuje, Armoa nie jest jedynym obcokrajowcem w gronie siatkarzy PlusLigi, który dobrze odnajduje się w Polsce. W wywiadzie dla Przeglądu Sportowego Onet w samych superlatywach na temat naszego kraju wypowiedział się Thales Hoss. Brazylijski libero do Bogdanki LUK Lublin dołączył w 2023 roku, wcześniej sezon rozegrał we francuskim Chaumont VB 52. Teraz wyznał, że Polacy go zaskoczyli. Zwrot akcji w sprawie Magdaleny Stysiak. Ta informacja rozgrzeje spekulacje PlusLiga. Thales Hoss nie mówi po polsku. Bo nie musi I chociaż Hoss mieszka w Polsce już niemal od dwóch lat, to wciąż nie mówi po polsku. Zdradził jednak, że nie czuje potrzeby pilnego uczenia się naszego języka, ponieważ w Lublinie, gdzie żyje na co dzień, wiele osób mówi po angielsku. "Sytuacja, w której ktoś nie zna angielskiego, zdarza się bardzo rzadko i w takich chwilach używamy z żoną translatora. Z tego powodu nie widziałem potrzeby, aby nauczyć się polskiego. Zdaję sobie sprawę, że to trochę nieładnie z mojej strony, ale to bardzo trudny język, dlatego myślę, że jego nauczenie się zajęłoby mi sporo czasu" - powiedział. Hoss, podobnie jak Armoa, zwrócił uwagę także na kwestie bezpieczeństwa. Dla przykładu przytoczył dwie sytuacje z udziałem swojej córki. Ostatnio siedział razem z nią w samochodzie pod halą Globus. Druga przytoczona przez siatkarza sytuacja dotyczyła... wyjścia z psem o godz. 21:30. Jak zdradził zawodnik, gdyby mieszkał w Brazylii, nie zgodziłby się na wyjście córki z domu o tej porze. I to właśnie ze względów bezpieczeństwa. Fatalne informacje przed meczem ZAKS-y. A potem show kapitana polskiej kadry