Był to piąty z rzędu triumf, a siódmy w historii siatkarzy z Kraju Kawy w tych prestiżowych rozgrywkach! Podopieczni Bernardo Rezende to aktualni mistrzowie olimpijscy i świata. Za zwycięstwo w Lidze Światowej Brazylijczycy otrzymali czek na milion dolarów. Kibice zgromadzeni w katowickim Spodku zobaczyli mecz stojący na wysokim poziomie, w którym nie brakowało emocji. Pierwszy set, ku zaskoczeniu wszystkich, zakończył się nadspodziewanie łatwym zwycięstwem Rosjan. Podopieczni Władimira Alekno przeważali praktycznie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, a duże kłopoty Brazylijczykom sprawiła potężna zagrywka siatkarzy "sbornej". Zwłaszcza Semiona Połtawskiego. W drugiej odsłonie toczyła się zażarta walka, ale w końcówce przewagę osiągnęła Rosja. Wadim Chamucki i spółka prowadzili już 23:21, ale przegrali! Brazylijczycy zdobyli cztery punkty z rzędu i wyrównali stan meczu na 1:1. Trzecia odsłona dostarczyła widzom najwięcej emocji. Prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, a żadnej z drużyn nie udało się uzyskać większej przewagi niż jeden, dwa punkty. W decydujących fragmentach tej odsłony więcej zimnej krwi zachowali "canarinhos", którzy wygrali na przewagi 28:26. Rosjanie nie zamierzali się poddać. W czwartej partii prowadzili 5:2 i 10:7, ale za każdym razem ich przewagę szybko niwelowali obrońcy tytułu. Do stanu 21:21 Rosjanie dotrzymywali kroku utytułowanym rywalom, ale znów w końcówce szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili Brazylijczycy wygrywając 25:22 i cały mecz 3:1! Brazylia - Rosja 3:1 (18:25, 25:23, 28:26, 25:22) Brazylia: Ricardo, Giba, Andre, Gustavo, Rodrigao, Dante, Sergio (libero) oraz Anderson, Marcelo, Murilo Rosja: Chamucki, Korniejew, Połtawski, Wołkow, Bierieżko, Kuleszow, Werbow (libero) oraz Ostapienko, Kazakow, Grankine. Robert Kopeć; Katowice