"Bardzo dobrze się czujemy i z taką formą jesteśmy w stanie pokonać Brazylię" - ocenił David Lee. Z kolei Sean Rooney spodziewa się prawdziwej batalii. "To nie będzie łatwy pojedynek, ale wierzę, że na końcu to właśnie my będziemy się cieszyć. Walczymy z numerem jeden na świecie. To na pewno nie będzie spacer" - zaznaczył. "Canarinhos" to najbardziej utytułowana drużyna tych rozgrywek i może w niedzielę sięgnąć po swój dziesiąty triumf w historii. Mimo, że za każdym razem wymieniani są w gronie faworytów, po raz ostatni stanęli na najwyższym stopniu podium cztery lata temu. Reprezentacja USA po raz ostatni była w finale dwa lata temu i wówczas przegrała z Polską. Do tej pory ten prestiżowy turniej wygrała tylko raz - w 2008 roku. Parę miesięcy później zdobyła olimpijskie złoto. Finał zaplanowany jest na 20.30. Trzy godziny wcześniej odbędzie się starcie o trzecie miejsce. Zmierzą się w nim gospodarze z rewelacją tegorocznej edycji Iranem.