"Najgorsze już za nami, ale sytuacja nadal wydaje się niepewna. Choć dla normalnego człowieka operacja wyrostka to tylko zabieg kosmetyczny, tutaj pojawiły się komplikacje. Na szczęście życiu dziecka nic nie grozi. Jednak ponieważ żona z natury jest delikatna, wciąż czuje się osłabiona. To czwarty miesiąc ciąży, Francesca musi wydobrzeć" - powiedział Bonitta w "Przeglądzie Sportowym". Bonitta w najbliższy czwartek zamierza przyjechać do Polski na kilka dni. "Muszę ustalić z działaczami kilka kwestii dotyczących harmonogramu pracy kadry. Na razie wszystko jest tylko wstępnie przygotowane, więc trzeba dopiąć terminy. Być może, jeśli czas pozwoli, spotkam się także z trenerami klubowymi" - stwierdził włoski szkoleniowiec. Polskie siatkarki w styczniu czekają kontynentalne kwalifikacje olimpijskie. Turniej odbędzie się w niemieckim Halle. Powrót do kadry zadeklarowała Dorota Świeniewicz. "Cały czas kontaktuje się z Dorota. Z oczywistych względów łatwiej mi się z nią porozumieć, więc myślę, że się dogadamy. Nie będzie w tej kwestii problemu" - podkreślił Bonitta. Ostatnio pojawiły się głosy, że PZPS szuka nowego asystenta dla Bonitty. Drugim trenerem reprezentacji ma być Polak. "Na dłuższą metę to dobry pomysł. Ale przed styczniowymi kwalifikacjami mamy za mało czasu na zmiany i myślę, że na razie funkcję wciąż powinien pełnić Mauro Masacci" - zakończył trener biało-czerwonych.