Kiedyś mówiło się, że polska liga żużlowa jest najlepsza na świecie. Na pewno były w niej największe pieniądze i nadal są. Ciężko było to zmierzyć, ponieważ nie istnieją klubowe rozgrywki międzynarodowe w "czarnym sporcie". Inaczej ma się sprawa z siatkówką - tu od lat z powodzeniem funkcjonują europejskie puchary. W sezonie 2023/24 Puchar CEV wygrała Asseco Resovia Rzeszów, Puchar Challange Projekt Warszawa, a kropkę nad "i" miał postawić dziś w Antalyi, mistrz Polski Jastrzębski Węgiel, pokonując Itas Trentino w finale Ligi Mistrzów. Niestety zdecydowanie uległ 0:3 czwartej drużynie włoskiej SuperLigi. To by była ostateczna kropka nad "i" w odwiecznym akademickim sporze, która liga siatkarska jest najlepsza na świecie. Mówił o tym Interii ekspert Polsatu, Jakub Bednaruk, ale jako nasz rodak mógł być nieobiektywny. Podobny osąd wydał były reprezentacyjny libero Krzysztof Ignaczak: - Wizytówką każdej ligi są puchary i gra z europejską konkurencją. Jeśli drużyny PlusLigi zdobyły już dwa kontynentalne trofea, a Jastrzębski Węgiel ma wielką szansę na trzecie to tak - polska liga jest najlepsza na kontynencie. Jastrzębski Węgiel gorszy od Itasu Trentino w finale Ligi Mistrzów. Przegrana 0:3 Na pewno szerszy osąd sytuacji miał australijski libero Aluronu CMC Zawiercie, Luke Perry, który, jeszcze grając w barwach Trefla Gdańsk, mówił nam m.in.: - Nie mam wątpliwości, że obok włoskiej liga polska jest najlepszą ligą na świecie. Pod względem poziomu, zainteresowania mediów. Świetnie jest być częścią tych rozgrywek. Finałowe starcie w Antalyi chyba ostatecznie rozwiało wątpliwości, że pycha kroczy przed upadkiem. Wygrana Jastrzębskiego Węgla była czwartym kolejnym triumfem po trzech sezonach, w których najlepsza na kontynencie okazała się Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn Koźle. Tymczasem śląscy siatkarze zdecydowani ulegli Itasowi Trentino, to tylko sport, ale w nim jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz - warto o tym pamiętać analizując przyczyny porażki jastrzębian w finale.