Na liście powołanych przez Nikolę Grbicia na tegoroczny sezon reprezentacyjny znalazło się 30 zawodników, w tym aż siedmiu debiutantów. Zabrakło za to Grzegorza Łomacza, Pawła Zatorskiego, Marcina Janusza, Łukasza Kaczmarka i Mateusza Bieńka, czyli wicemistrzów olimpijskich z Paryża, którzy z powodów rodzinnych i zdrowotnych robią sobie przerwę od występów w biało-czerwonych barwach. Absencja tak doświadczonych zawodników oraz brak m.in. Karola Butryna i Bartosza Kwolka, którzy wydawali się być "pewniakami" do zaproszenia na zgrupowanie, oznacza ogromną szansę dla młodszych siatkarzy, którzy nie mają jeszcze dużego doświadczenia reprezentacyjnego. W rozmowie z siatka.org zwrócił na to uwagę Grzegorz Ryś, który obecnie prowadzi młodzieżową reprezentację Niemiec. "Nie jest to zaskoczenie, że trener Grbić zamierza testować nowych zawodników. Przed nami początek nowego cyklu olimpijskiego. Część zawodników grających w reprezentacji jest już doświadczona i nie ulega wątpliwości, że w najbliższym czasie będzie kończyła swoją przygodę z kadrą. Dlatego tak ważne jest, aby w pierwszym poolimpijskim roku można było sprawdzić młodych zawodników" - powiedział. Siatkówka. Reprezentacja Polski obniży poziom? "Jest to pewne ryzyko" Zdaniem szkoleniowca to ostatni moment, by szukać następców wielkich mistrzów, takich jak Bartosz Kurek. Nie dość bowiem, że młodsi siatkarze mogą zyskać doświadczenie dzięki grze w Lidze Narodów, to wciąż mogą obserwować starszych kolegów po fachu, którzy nie zakończyli jeszcze przygody z kadrą. Dopytywany o to, którzy zawodnicy mogą w najbliższych sezonach błysnąć w reprezentacji, wskazał m.in. na Kajetana Kubickiego, Maksymiliana Granicznego czy Bartosza Gomułkę. O sile "Biało-Czerwonych" w nadchodzącym sezonie zapewne będą stanowili siatkarze, którzy błyszczeli w Paryżu, czyli m.in. Tomasz Fornal, Wilfredo Leon i Jakub Kochanowski. Grbić jednak zapewne uzupełni skład mniej doświadczonymi zawodnikami. To zdaniem Rysia może wpłynąć na poziom prezentowany przez zespół. "Jeśli chcemy ogrywać młodych zawodników, dać im szansę w Lidze Narodów i na mistrzostwach świata, to można spodziewać się obniżenia jakości gry" - postawił diagnozę. Ale po chwili dodał: Zdaniem Rysia, podczas Ligi Narodów szanse będą dostawali głównie młodzi zawodnicy, same turnieje będą z kolei stanowiły etap przygotowań do mistrzostw świata. To właśnie wrześniowy czempionat będzie sprawdzianem dla przebudowanej reprezentacji Polski. "Bez większego problemu powinniśmy znaleźć się w ćwierćfinale. Myślę, że dopiero w nim będziemy musieli patrzeć, w jakiej jesteśmy dyspozycji" - stwierdził.