Jak wyjaśnił prezes BKS S.A. Andrzej Pyć, klubowy obiekt nie spełnia już wszystkich wymogów, jakie nakładają władze ligi. - Zbudowaliśmy zespół, który pozwala nam marzyć, że już w tym sezonie uda nam się powrócić na podium mistrzostw Polski. Chcemy, aby dobrą grę bielskich siatkarek oglądało jak najwięcej osób. Wierzymy, że frekwencja będzie rosła z każdym meczem, a do tego potrzebujemy odpowiedniej liczby miejsc - uważa Pyć. Na razie bielszczanki trenują w swojej hali. Jednak jeden z ważniejszych sprawdzianów przed ligą, międzynarodowy turniej o puchar prezydenta miasta odbędzie się w dniach 29 września - 1 października już Pod Dębowcem. W miejskiej hali widowiskowo-sportowej jest 3053 miejsc. BKS pierwszy mecz ligowy rozegra w Bielsku-Białej 14 października z Grotem Budowlanymi Łódź.