Pod koniec 2024 roku Bartosz Kurek poinformował, że nie przedłuży kontraktu z ZAKS-ą Kędzierzyn-Koźle. Początkowo nie wiadomo było, jaki jest powód decyzji doświadczonego zawodnika. Później na jaw zaczęły wychodzić kolejne informacje związane z kontraktem siatkarza. Mowa o wysokich kwotach. Była gwiazda PlusLigi ma problemy, smutne oświadczenie. "Okres głębokich zmian" Bartosz Kurek chciał sporych pieniędzy "Myślę, że jeszcze trzy dobre sezony chciałbym zagrać. Nie wiem, czy w Polsce. (...) Szukamy jakiegoś nowego klubu" - mówił Kurek w grudniu w rozmowie z Kanałem Zero. W lutym w programie "Misja Sport" Łukasz Kadziewicz i Zbigniew Bartman pochylili się nad tą sprawą. Podejrzewano już wcześniej, że ZAKS-y może być nie stać na Kurka. Kadziewicz rzucił nawet konkretną kwotą. Jak twierdził, rocznie na wypłaty dla wicemistrza olimpijskiego z Paryża trzeba by było wydać aż 3 miliony złotych, co w polskiej siatkówce jest bardzo dużą sumą. Na podobnym poziomie są zarobki Wilfredo Leona grającego w Bogdance LUK Lublin. Gdzie zagra Bartosz Kurek? On już wie Jaki kierunek ostatecznie wybierze Bartosz Kurek? W Polsce mówi się o dwóch możliwościach - grze w Olsztynie lub w Nysie. Wiadomo jednak, że dla obu klubów wydatek finansowy w postaci sprowadzenia do gry atakującego na takim poziomie mógłby okazać się miażdżący. Dla Nysy byłby to tym większy problem, że zaliczyła spadek do niższej klasy rozgrywek. Bohater Polaków poza kadrą Nikoli Grbicia. "Nie chcę stracić czasu" Wspominano również o Japonii, która ma w przyszłym sezonie otworzyć się bardziej na obcokrajowców według medialnych doniesień. Dla Kurka byłby to "powrót do domu". Tymczasem wiadomo już, że atakujący podjął decyzję. Na liście menadżerskiej, gdzie dotąd przy jego nazwisku widniał komentarz "dostępny", takiej informacji już nie ma, co oznacza, że siatkarz jest już najpewniej dogadany z jakimś klubem. Póki co trzeba jednak czekać na kolejne doniesienia.