Latem tego roku Bartosz Kurek wrócił do ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i objął w zespole rolę kapitana. Inaczej wyobrażał sobie jednak inaugurację sezonu PlusLigi. W wyjazdowej potyczce z Projektem Warszawa doznał kontuzji oka. 36-letni siatkarz został uderzony z ogromną siłą piłką w twarz. Sytuacja miała miejsce w pierwszym secie meczu wygranego przez gospodarzy 3:0. Zawodnik opuścił obiekt jeszcze w trakcie spotkania. ZAKSA pokiereszowana już na starcie. Odkrycie Grbicia nie do zatrzymania W niedzielę klub wydał krótki komunikat w tej sprawie. "W ciągu najbliższych dni kapitan naszego zespołu będzie pod stałą kontrolą okulistyczną, co będzie skutkowało przerwą w treningach" - czytamy w końcowym fragmencie. Kurek zwraca się z apelem do powodzian. I deklaruje pomoc "siatkarskiej rodziny" Krótko potem w sieci odezwał się również sam zainteresowany. Do kłopotów zdrowotnych nawiązał jednak lakonicznie. Jego uwagę pochłaniają obecnie skutki kataklizmu na Dolnym Śląsku. Mieszkańcy tego regionu zmagają się ze skutkami niszczycielskiej powodzi. "Nie był to debiut marzeń, ale będzie dobrze. Najważniejsze teraz jest wsparcie dla moich przyjaciół, kolegów i znajomych z Nysy i okolic - uważajcie na siebie, trzymamy wszyscy kciuki za Was i Wasze bezpieczeństwo. Ratujcie siebie, resztę odbudujemy razem. Siatkarska Rodzina pomoże" - napisał w najnowszym poście na Instagramie. Na wielu obszarach Polski południowej i południowo-zachodniej woda zalewa całe miejscowości. Ludzie są ewakuowani z miejsca zamieszkania. Niektórzy próbują ratować dorobek życia, narażając własne bezpieczeństwo. Sytuacja pogodowa poprawi się nie wcześniej niż we wtorek. Skutki powodzi odczuwane będą latami.