Na szczęście zamieszanie zostało już wyjaśnione i Barańska, Katarzyna Skowrońska-Dolata oraz Katarzyna Skorupa wrócą w czwartek do Szczyrku. "Zdaję sobie sprawę, że będzie nam ciężko, szczególnie w pierwszych dniach. Nigdy bym się nie spodziewała, że zostanę potraktowana w ten sposób. To nie jest skarcenie, powiedzenie paru gorzkich, ostrych słów, tylko wyrzucenie ze zgrupowania. A przecież wina nie leżała po naszej stronie. Przyznaję, że czuję żal. Trudno będzie zapomnieć" - powiedziała Barańska w "Przeglądzie Sportowym". "Wierzę, a nawet jestem pewna, że wszystko wróci na dobre tory. Komuś puściły nerwy i stąd to całe zamieszanie. Celem jest olimpiada, wszyscy powinni sobie z tego zdawać sprawę" - stwierdziła Małgorzata Glinka-Mogentale.