Z sopockim zespołem pożegnały się: rozgrywająca Magdalena Śliwa, atakujące Meryem Boz i Olga Fetiejewa, środkowa Kinga Maculewicz, przyjmująca Natalia Nuszel oraz libero Izabela Śliwa. W ich miejsce pozyskano: rozgrywające - 23-letnią reprezentantkę USA Alishę Glass (w 2010 roku uznana za najlepszą zawodniczkę na tej pozycji w cyklu World Grand Prix) i jej rówieśniczkę Dorotę Wilk (ostatnio KPSK Stal Mielec), środkowe - 28-letnią Niemkę Corinę Ssuschke i 20-letnią Maję Tokarską (Impel Gwardia Wrocław) oraz kolejną reprezentantkę Niemiec, 25-letnią atakującą, polskiego pochodzenia, Margaretę Kozuch, a także 26-letnią libero Magdalenę Saad (ostatnio AZS Białystok). - Mamy również ustalone warunki umowy z nową przyjmującą, ale ze względu na to, że wiąże ją jeszcze kontrakt z poprzednim klubem, nie chcemy podawać jej personaliów. Do jego wygaśnięcia zostały właściwie dni i kiedy to nastąpi, ujawnimy nasz ostatni transfer, który zamknie cały skład - powiedział dyrektor sportowy Atomu Trefl Marek Brandt. Z zespołu, który wywalczył wicemistrzostwo Polski, dzięki czemu zagra w Lidze Mistrzyń, pozostały Izabela Bełcik, Eleonora Dziękiewicz, Amaranta Navarro Fernandez, Neriman Ozsoy, Ewelina Sieczka, Dorota Świeniewicz, Katarzyna Konieczna oraz Paulina Maj. - Muszę przyznać, że zamierzaliśmy dokonać kosmetycznych zmian w składzie, ale szyki trochę pokrzyżowała nam Kinga Maculewicz, która ze względów osobistych zawiesiła sportową karierę. W nowym sezonie chcemy także, aby znacznie dłużej grały młode zawodniczki, Maja Tokarska i Ewelina Sieczka. Ta ostatnia ma wziąć na swoje barki więcej odpowiedzialności i przejąć pałeczkę od Doroty Świeniewicz, która ma zostać jej zmienniczką - dodał Brandt. Na razie w Atomie Trefl są trzy rozgrywające, ale przed rozpoczęciem rozgrywek trener Alessandro Chiappini wybierze dwie z nich. - Do różnych reprezentacji narodowych powołanych zostało 11 naszych zawodniczek. W trakcie przygotować możemy zostać bez rozgrywającej, bo Glass będzie występować w amerykańskiej, a Bełcik w polskiej kadrze. Dlatego zdecydowaliśmy się zakontraktować dodatkowo Dorotę Wilk, co walce nie oznacza, że stoi ona na straconej pozycji. Każda z nich ma równe szanse, a trener Chiappini wskaże dwie najlepsze. Trzecia zostanie wypożyczona - wyjaśnił dyrektor sopockiego klubu. Przez sztabem szkoleniowym i zespołem nie postawiono jeszcze konkretnych celów na nowy sezon. - Na pewno pałamy żądzą rewanżu na drużynie z Muszyny, aczkolwiek nie mamy wyznaczonego zadania zdobycia mistrzostwa Polski. Niemniej nie chcemy zejść poniżej pułapu, który osiągnęliśmy w poprzednim sezonie. Poprawek wymaga natomiast nasza gra w Pucharze Polski, który absolutnie nam nie wyszedł. Zamierzamy też jak najdalej zajść w Lidze Mistrzyń - podsumował Marek Brandt.