Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Asseco Resovia - Zenit Kazań Zapis relacji na żywo dla urządzeń mobilnych W ubiegłym sezonie Ligi Mistrzów Asseco Resovia i Zenit zmierzyły się ze sobą w wielkim finale w Berlinie. Wówczas lepsi okazali się Rosjanie, którzy wygrali 3:0. W Tauron Arenie te zespoły stanęły naprzeciw siebie już w półfinale. Zenit przyjechał pod Wawel z jednym celem - obronić tytuł. Plany rosyjskiego giganta chciała pokrzyżować Asseco Resovia. - Musimy zagrać odważnie - mówił trener rzeszowian Andrzej Kowal. - Cierpliwość. W tym upatruję naszej szansy - dodawał libero gospodarzy turnieju Krzysztof Ignaczak. Rzeszowianie liczyli także na doping, a o to postarał się już Klub Kibica Resovii. Fani wspierali swój zespół nie szczędząc gardeł. Zenit dysponuje piekielną siłą ognia zarówno w ataku, jak i na zagrywce. Kubańczyk z polskim paszportem Wilfredo Leon, Amerykanin Matthew Anderson i reprezentant Rosji Maksim Michajłow to gwiazdy światowej siatkówki. My liczyliśmy, że Bartosz Kurek i jego koledzy wzniosą się na wyżyny swoich umiejętności. Resovia rozpoczęła bój o finał znakomicie. W ataku pomylił się Anderson, asem serwisowym popisał się Thomas Jaeschke, a szczelny blok rzeszowian zatrzymał Michajłowa. Wymarzony początek - 3:0! Pierwszy punkt dla gości zdobył z przesuniętej krótkiej Andriej Aszczew. W kolejnych fragmentach gra się wyrównała. Na silne ataki Leona i Michajłowa, równie mocno odpowiadali Kurek i Jaeschke. Na pierwszej przerwie technicznej Asseco Resovia prowadziła 8:6. Zenit doprowadził do remisu 10:10, kiedy rzeszowianie nie poradzili sobie z zagrywką Aszczewa. W odpowiedzi Kurek wbił "gwoździa" z prawego skrzydła. Resovia poszła za ciosem. Fabian Drzyzga zatrzymał Leona, a następnie Kurek zaskoczył rywali serwisem (13:10). Serię mistrzów Polski przerwał Alekno biorąc przerwę. Kolejne trzy punkty z rzędu padły łupem Zenita. Wówczas o czas poprosił Andrzej Kowal. Uwagi trenera podziałały, bo tym razem to rzeszowianie punktowali w jednym ustawieniu. W roli głównej wystąpił Kurek. Druga przerwa techniczna odbyła się przy prowadzeniu Resovii 16:13. Po powrocie na boisko rosyjski zespół ustawił szczelny blok. Przez "ścianę" Zenita nie przebili się Kurek i Jaeschke. Na tablicy wyników był remis 17:17. Końcówka pierwszej partii należała jednak do gospodarzy. Kapitalną robotę w polu zagrywki wykonał Russell Holmes. Odrzuceni od siatki Rosjanie zmuszeni zostali do rozgrywania wysokich piłek na skrzydło, a na to tylko czekał blok rzeszowian. Dwa razy z rzędu został zatrzymany Leon. W niezwykle ważnym momencie Resovia "odskoczyła" na cztery punkty (23:19). Takiej przewagi mistrzowie Polski nie zmarnowali. Zenit trzy setbole obronił za sprawą Michajłowa, ale atakujący reprezentacji Rosji w końcu zepsuł zagrywkę. 25:22 dla Resovii! Rzeszowianie niesieni dopingiem z impetem rozpoczęli drugą odsłonę. Znakomicie spisywali się Olieg Archem i Jaeschke. Swoje punkty "dołożył" też Kurek. Mistrzowie Polski zbudowali wyraźną przewagę (8:3). Przerwa techniczna chyba wybiła z rytmu naszych siatkarzy, bo stanęli. W jednym ustawieniu stracili cztery punkty i z przewagi nic nie zostało (9:9). Sytuację zmieniła przerwa, o którą poprosił Kowal. W końcu Resovia zrobiła przejście po ataku z krótkiej Dmytro Paszyckiego. W szeregach gospodarzy mnożyły się błędy. Nawet skuteczny do tej pory Kurek mylił się w ataku. Okazało się to kosztowne. Zenit na drugiej przerwie technicznej prowadził 16:13, a chwilę później 17:13. Resovia ruszyła w pogoń. Kurek dwoił się i troił, ale obrońcy tytułu trzymali nasz zespół na bezpieczny dystans. Pierwszego setbola Zenit miał po skutecznym ataku po prostej Michajłowa (24:22). Resovia nie poddała się."Pomocną" dłoń wyciągnął Leon, który popełnił dwa błędy (zagrywka w siatkę i przekroczenie linii ataku). Remis 24:24! Kolejna akcja rozgrzała kibiców. Długa wymiana pełna soczystych ataków i fantastycznych obron. Niestety, punkt trafił na konto Zenita po ataku Leona (25:24). Kubańczyk z polskim paszportem w pełni zrehabilitował się za wcześniejsze błędy swobodnie mijając potrójny blok rzeszowian i tym samym zapewnił ekipie z Kazania wygraną w drugiej partii 26:24. Trzeci set od początku nie układał się po myśli Resovii. Głównym problemem gospodarzy było przyjęcie zagrywki siatkarzy Zenita. W związku z tym nie było mowy o rozgrywaniu kombinacyjnych akcji. Na to tylko czekali mistrzowie Rosji. Często podbijali ataki naszych zawodników i wyprowadzali zabójcze kontry. Andrzej Kowal dokonywał roszad kadrowych, ale nic to nie dawało. Zenit prowadził 6:2, 10:4, 17:12, 22:15, a przewaga nie podlegała dyskusji. Ostatni punkt w tej partii goście zdobyli po nieudanej zagrywce Archema. Resovia znalazła się pod ścianą. Czwartego seta rzeszowianie musieli wygrać, żeby przedłużyć nadzieję na awans do finału. Andrzej Kowal wrócił do wyjściowego ustawianie. Od początku tej części spotkania oglądaliśmy zażartą walkę punkt za punkt. Wymiana ciosów trwała w najlepsze. W ekipie z Rzeszowa błyszczeli Kurek i Achrem, a po drugiej stronie siatki Leon i Anderson. Żadnej z drużyn nie udawało się zyskać większej przewagi niż jeden punkt. Najczęściej na tablicy wyników był remis. Na drugiej przerwie technicznej Resovia prowadziła skromnie 16:15. Przełom nastąpił przy stanie 17:17. Jaeschke nie "przebił się" przez potrójny blok, a chwilę później Leon skończył kontrę. Zenit wyszedł na prowadzenie 19:17. Andrzej Kowal poprosił o przerwę w tym ważnym momencie. Niestety, przewaga gości wzrosła (21:18) i znów czas wziął trener Resovii. Jeszcze po ataku Archema (20:23) tliła się jeszcze iskierka nadziei. Aleksander Gucaljuk dał jednak pierwszą piłkę meczową dla Zenita (24:20). W następnej akcji Archem zaatakował w aut i wydawało się, że to już koniec. Rosjanie jednak dotknęli siatkę i punkt został przyznany Resovii. Drugiego meczbola goście już nie zmarnowali, a mecz zakończył Leon. O brąz Resovia zagra w niedzielę (godz. 14.45) z włoskim Cucine Lube Civitanova. W sobotę w drugim półfinale włoska ekipa Trentino Diatec pokonała Cucine Lube Civitanova 3:0 (25:19, 25:20, 25:18). Robert Kopeć, Kraków Asseco Resovia Rzeszów - Zenit Kazań 1:3 (25:22, 24:26, 18:25, 21:25) Asseco Resovia: Bartosz Kurek, Thomas Jaeschke, Olieg Achrem, Dmytro Paszyckij, Fabian Drzyzga, Russell Holmes, Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Damian Wojtaszek (libero), Nikołaj Penczew, Dawid Dryja, Aleksander ŚliwkaZenit Kazań: Matthew Anderson, Aleksander Butko, Wilfredo Leon, Andriej Aszczew, Aleksander Gucaljuk, Maksim Michajłow, Alekseij Werbow (libero) oraz Teodor Saplarow (libero), Wiktor Poljetajew, Igor Kobzar