Zbigniew Czyż: Dinamo Moskwa nie miało żadnych problemów, żeby was pokonać. Rywal był zbyt mocny, czy to Projekt zagrał tak słabo? W trzecim secie zdobyliście zaledwie trzynaście punktów.Andrzej Wrona: Na pewno Dinamo było mocne na zagrywce, to nas trochę rozbiło, bo bardzo trudno gra się przeciwko tak dobrze zagrywającej drużynie. Ale myślę, że też nasze podejście do tego meczu nie było najlepsze. Zaczęliśmy trochę bez wiary w to, że zespół z Rosji można pokonać. W drugim secie, gdy nawiązaliśmy z nimi wyrównaną walkę, byliśmy nawet trochę zaskoczeni, że dotrzymujemy im kroku. Rosjanie zagrali też dobrze w bloku i ataku. Liga Mistrzów siatkarzy. Andrzej Wrona: Ten sezon jest dla nas najbardziej dotkliwy W pierwszym spotkaniu w Moskwie, gdzie przegraliście 2-3, chyba można było mieć nadzieję na lepszy wynik i przynajmniej nawiązanie walki z rywalem. W środę w hali Torwar tego nie było.- Na pewno inaczej wyobrażaliśmy sobie to spotkanie. Myślałem, że jesteśmy nawet w stanie powalczyć o zwycięstwo pod nieobecność Wlasowa. Niestety, zagraliśmy dużo słabiej niż w Moskwie i mecz był bardzo szybki. Pewnie nie tak wyobrażaliście sobie udział w tym sezonie w Lidze Mistrzów. W czterech spotkaniach wywalczyliście tylko jeden punkt, właśnie w Moskwie. Dlaczego znów Projektowi Warszawa nie wyszło w Champions League?- To już trzeci rok z rzędu, gdy nie wychodzimy z grupy. Chyba ten sezon jest jednak dla nas najbardziej dotkliwy, a porażki bardzo bolą. Mieliśmy dużo większe nadzieje. Chciałbym, żeby kontynuacja gry w Lidze Mistrzów w stolicy była zachowana, żebyśmy w kolejnym sezonie mogli znów wystąpić w tych elitarnych rozgrywkach, to jest ogromny przywilej. Andrzej Wrona: Pod względem mentalnym nie jest najlepiej Żeby tak się stało, trzeba poprawić grę w Plus Lidze, a z postawą Projektu w polskiej lidze ostatnio nie jest najlepiej. Cztery porażki z rzędu nie napawa optymizmem kibiców siatkówki w Warszawie.- Zgadza się. Jesteśmy teraz daleko od dobrej gry. Jako zespół wyglądamy źle w przeważającej części tego sezonu. Pod względem mentalnym nie jest najlepiej. Jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne, to nie chciałbym odpowiadać za chłopaków, bo każdy dba indywidualnie o swoją formę. Musimy coś zrobić z naszą grą, kontuzje nas niestety też nie omijają, ale to nie może być wytłumaczeniem. Pokazaliśmy chociażby meczem w Bełchatowie, że jesteśmy w stanie zagrać dobre spotkanie przeciwko mocnemu rywalowi. Przed wami już w sobotę mecz na własnym parkiecie z Asseco Resovią, z która sąsiadujecie w tabeli. To może być mecz na przełamanie Projektu?- Musimy się pokusić o jakieś punkty, zwłaszcza, że rywal w tabeli jest blisko nas. Punkty zdobyte w tym meczu mogą mieć duże znaczenie w kontekście wywalczonego miejsca na koniec sezonu zasadniczego. Zapraszam kibiców na to spotkanie, bo naprawdę potrzebujemy ich dopingu. Wiem, że gdy przegrywamy na przykład dziesięcioma punktami, to trudno jest nie tylko nam, ale też im. W takim momencie jakim jesteśmy teraz jeszcze bardziej potrzebujemy ich wsparcia. Przy ich pomocy możemy pokonać u siebie zespół z Rzeszowa. Rozmawiał w Warszawie Zbigniew Czyż