Poniedziałkowy, drugi mecz półfinałowy między Aluprofem i Centrostalem był o wiele bardziej wyrównanym niż spotkanie z poprzedniego dnia. Mecz rozpoczął się do wyjątkowo wyrównanej gry. Centrostal zaskoczył bielszczanki, jakby rozkojarzone łatwym niedzielnym sukcesem, niezwykle ambitną grą, zwłaszcza w obronie. Dla Wysockiej nie było straconych piłek. Dzięki Barańskiej i Horce oraz dobrym rozegraniom Skorupy, Aluprof nie pozwolił im jednak odskoczyć na więcej niż jeden punkt. Wyrówna partia toczyła się niemal do samego końca. Po raz ostatni remis na tablicy widniał przy stanie 22:22. W końcówce faworytki z Bielska-Białej przechyliły jednak szalę zwycięstwa na własną stronę, wygrywając 25:23. Drugi set rozpoczął się od niespodziewanie wysokiego prowadzenia gości 8:1, 11:4:. Duża w tym zasługa Mróz, blokującej ataki Barańskiej i Bamber, a także błędów Aluprofu. Bielszczanki z mozołem odrabiały straty: 9:11 i 12:12. Duża w tym zasługa Dziękiewicz w bielskim bloku. Uskrzydlone dopingiem kibiców gospodynie wyprowadziły wynik do 14:12. Na drugą przerwę techniczną Aluprof schodził z jednopunktowym prowadzeniem. Wśród bielszczanek błyszczała Dziękiewicz. Z kolei po drugiej stronie siatki zaczęła zawodzić nieco Kowalkowska, wcześniej najsilniejszy punkt w drużynie. Końcówka należała do gospodyń. Piekielne silne zagrywki, a także ataki Barańskiej dały im końcowy sukces w secie 25:20. Początek trzeciej partii był też wyrównany, głównie za sprawą bielszczanek, który zdobywały punkty, by zaraz potem stracić je w wyniku własnych błędów. Na uwagę zasługiwała gra Bamber i Studziennej z Aluprofu, a także Kowalkowskiej i Mróz w bloku z Centrostalu. Od stanu 12:12 zaczęła górować rutyna gospodyń, które wkrótce prowadziły już 18:13 i 20:15. Bielszczanki dowiozły prowadzenie do końca zwyciężając 25:21. Po meczu Ewa Kowalkowska (Centrostal) powiedziała, że w poniedziałek pojawiła się iskierka nadziei, gdyż gra bydgoszczanek była znacznie lepsza niż w niedzielę. "Liczę, że w czwartek uda nam się wygrać i powalczymy jeszcze w piątek. Bardzo tego chcemy" - mówiła. Natalia Bamber (Aluprof) podkreśliła, że cel bielszczanek został zrealizowany, ale do awansu jeszcze daleko. Komplementowała rywalki zwłaszcza za dobrą grę zagrywką. Trener Piotr Makowski (Centrostal) podkreślał, że poniedziałkowy mecz był znacznie lepszy w wykonaniu jego drużyny niż niedzielny, co potwierdził również szkoleniowiec bielszczanek Igor Prielożny. "Podobnie jak Centrostal zagraliśmy ryzykowną zagrywkę, ale dziś nie była to nasza najmocniejsza strona. Cieszy mnie jednak pewniejszy atak" - dodał Prielożny. Kolejne, trzecie spotkanie siatkarki rozegrają w czwartek w Bydgoszczy. BKS Aluprof Bielsko-Biała - GCB Centrostal Bydgoszcz 3:0 (25:23, 25:20, 25:21) Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw) 2-0 dla Aluprof Bielsko-Biała. Aluprof: Anna Barańska, Eleonora Dziękiewicz, Helena Horka, Katarzyna Skorupa, Jolanta Studzienna, Natalia Bamber, Agata Sawicka (libero) - Berenika Okuniewska, Anna Kaczmar. Trener: Igor Prielożny. Centrostal: Dominika Kuczyńska, Ewa Kowalkowska, Katarzyna Mróz, Tatiana Hardzeyeva, Justyna Łunkiewicz, Joanna Kuligowska, Katarzyna Wysocka (libero) - Monika Naczk, Monika Smak, Dominika Nowakowska, Kinga Zielińska. Trener: Piotr Makowski. Widzów 500.