Partner merytoryczny: Eleven Sports

Aleksander Śliwka walczy z czasem, teraz ogłasza. A inny Polak już zaciera ręce

Aleksander Śliwka przed sezonem dołączył do japońskiego Suntory Sunbirds, ale nie zadebiutował jeszcze w nowym zespole, ponieważ zmagał się z urazem kolana. Ostatnio przekazał jednak, że wrócił do treningów, a teraz w programie "Prawda Siatki" ogłosił, kiedy prawdopodobnie po raz pierwszy zagra w lidze japońskiej. Ręce może zacierać inny polski siatkarz, ponieważ to właśnie przeciwko jego drużynie może zagrać Śliwka.

Aleksander Śliwka
Aleksander Śliwka/MARCO ZAC / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP

Aleksander Śliwka z problemami zdrowotnymi zmagał się już w trakcie ostatniego sezonu w barwach ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, kiedy to długo pauzował po złamaniu palca. Później wprawdzie wrócił do gry, ale miał problem z odzyskaniem dawnej formy i chociaż pojechał na igrzyska olimpijskie do Paryża, to nie odgrywał w reprezentacji pierwszoplanowej roli. Przyjmującemu nie pozostało nic innego, jak po zakończeniu sezonu kadrowego zacząć szlifować dyspozycję, którą mógłby zachwycać na ligowych parkietach.

29-letni siatkarz po raz pierwszy w karierze związał się z zagranicznym klubem i od sezonu 2024/2025 reprezentuje barwy japońskiego Suntory Sunbirds. W nowym zespole wciąż jednak nie zaliczył oficjalnego debiutu, ponieważ po turnieju olimpijskim zaczął uskarżać się na problemy z kolanem, przez które nie mógł trenować z kolegami. 

"Nie jestem jeszcze w stanie, który pozwalałby na grę na sto procent. Ale moja kondycja poprawia się z dnia na dzień, mam więc nadzieję, że będę mógł grać najszybciej, jak to możliwe" - deklarował pod koniec września.

Liga japońska wystartowała 11 października, a klub Śliwki rozegrał od tego momentu cztery spotkania. W żadnym z nich na parkiecie nie oglądaliśmy reprezentanta Polski, który wciąż czeka na debiut. Przed tygodniem przyjmujący w rozmowie z TVP Sport ogłosił jednak, że już trenuje z drużyną.

Nie jestem jeszcze w stu procentach gotowy do gry. Dziś dołączyłem do zajęć sześć na sześć. Powrót na parkiet jest więc coraz bliżej

~ mówił.

Aleksander Śliwka czeka na debiut. A Maciej Muzaj już zaciera ręce

Siaktarze Suntory Sunbirds kolejne mecze ligowe rozegrają 3 i 4 listopada, kiedy to dwukrotnie zmierzą się z Tokio Great Bears, do którego przed sezonem z PSG Stali Nysa przeniósł się Maciej Muzaj. Niewykluczone, że to właśnie w spotkaniu przeciwko innemu polskiemu siatkarzowi zadebiutuje Śliwka, co sam zawodnik zasugerował w "Prawdzie Siatki".

"Za dwa tygodnie gramy mecz z Tokio Great Bears, w którym występuje Maciej Muzaj. Mam nadzieję, że w tych meczach już się pojawię na boisku. Czy to będą epizody, jeden czy oba mecze, ciężko mi powiedzieć" - powiedział cytowany przez polsatsport.pl.

Przyjmujący zaznaczył, że jeśli będzie gotowy, to chętnie pojawi się na boisku, by zmierzyć się z zespołem Muzaja, z którym zna się doskonale za sprawą występów w PlusLidze i reprezentacji Polski. "To będzie świetna okazja, by rywalizować ze sobą w nowych okolicznościach, po drugiej stronie świata" - skwitował. 

Muzaj notuje bardzo dobry początek w lidze japońskiej. Szybko stał się podstawowym atakującym drużyny, która wygrała dwa z czterech dotychczasowych spotkań ligowych.

Aleksander Śliwka: Udało nam się przetrzymać opór. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Aleksander Śliwka/Artur Widak/AFP
Aleksander Śliwka/volleyballworld.com/materiały prasowe
Maciej Muzaj/Piotr Matusewicz/East News/East News
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem