Z zaskoczeniem przed rokiem część kibiców przyjęła decyzję Aleksandra Śliwki o przenosinach do Japonii. Reprezentant Polski po sześciu latach rozstał się z Zaksą Kędzierzyn-Koźle i związał z Suntory Sunbirds. W barwach japońskiej drużyny w wielu meczach brylował, choć na moment debiutu kibicom przyszło poczekać nieco dłużej. Wszystko za sprawą problemów zdrowotnych, z jakimi się zmagał. Jeden sezon i kolejna zmiana barw klubowych. Śliwka opuszcza Japonię Jak wykazały badania, leczenia wymagało jego więzadło, co opóźniło powrót na boisko. Kiedy jednak już wrócił do pełni zdrowia, zachwycał kibiców, w wielu spotkaniach pełniąc rolę pełnoprawnego lidera zespołu. Już pod koniec sezonu Śliwka zdecydował jednak, że rozstanie się z Suntory Sunbirds, o czym od razu poinformował kibiców. - W Suntory Sunbirds na przyszły sezon nie zostanę. Nie przedłużę kontraktu i zagram w innym zagranicznym klubie. Niestety na obecną chwilę nie mogę powiedzieć oficjalnie w jakim. Myślę, że w najbliższych tygodniach, może miesiącach, zostanie to ogłoszone, tak aby kibice mogli wiedzieć, gdzie będę kontynuował swoją przygodę - zdradzi w rozmowie z kanałem kanał "Siatkarskie Ligi" w serwisie YouTube. Aleksander Śliwka pożegnał się z kibicami. Emocjonalny wpis siatkarza Od razu ruszyła lawina spekulacji, jaki będzie kolejny przystanek na ścieżce jego kariery. Z pewnością zmieni on kraj. Najbardziej prawdopodobnym kierunkiem wydaje się Turcja, a konkretnie Halkbank Ankara. W piątek późnym wieczorem Aleksander Śliwka opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym podziękował za grę w Suntory Sunbirds i pożegnał się z kibicami. Ależ wieści, mistrz świata wraca do gry. Zasili znany klub "Dziękuję moim kolegom z drużyny, sztabowi trenerskiemu i niesamowitym kibicom za uczynienie tego sezonu tak wyjątkowym. Te wspomnienia zabiorę ze sobą, bez względu na to, gdzie pójdę. Osaka - dziękuję za wszystko" - dodał.