Trwają rozgrywki siatkarskiej Ligi Mistrzyń, a w grze o awans do półfinału wciąż pozostaje Developres Bella Dolina Rzeszów, który w rewanżowym meczu musi pokonać Eczacibasi Stambuł, tracąc maksymalnie jedną partię, by doprowadzić do tzw. złotego seta. W półfinale zameldował się już inny turecki zespół - VakifBank SK. Siatkówka. Wpadka trenera w meczu Ligi Mistrzyń Pogromczynie ŁKS-u Commercecon Łódź w ćwierćfinale trafiły na Vero Volley Monza. Podopieczne Giovanniego Guidettiego pewnie wygrały pierwsze spotkanie, zamykając mecz w trzech setach. Drugie starcie było już bardziej wyrównane, bo włoska ekipa przegrała dopiero po tie-breaku. To właśnie w rewanżowym, rozgrywanym we wtorek 21 marca, meczu obu drużyn doszło do absurdalnej sytuacji z udziałem Guidettiego. W pewnym momencie trener VakifBank poprosił o challenge, by upewnić się, czy piłka po jednym z ataków nie wyszła na aut. Problem w tym, że ta wylądowała w boisku i to dobry metr od linii końcowej, co nawet dla niewprawionego obserwatora było oczywiste. Giovanni Guidetti z dużym dystansem Włoch, który w przeszłości prowadził m.in. kobiece reprezentacje Bułgarii, Niemiec, Holandii i Turcji, a od bieżącego roku jest związany z kadrą Serbii, po czasie sam przyznał się do błędu. Szkoleniowiec udostępnił na Twitterze screen z wykorzystanego przez niego challengu, żartobliwie komentując swoją wpadkę. "Nawet w okularach poprosiłem o challenge tej akcji. To na pewno najgorszy challenge w moim życiu. Może powinienem sprawdzić swoje okulary?" - żartował, a jego wpis dotarł już do ponad 50 tys. użytkowników.