Są małżeństwem od prawie czterech lat, a parą od 2016 roku. Bartosz Kurek otwarcie przyznawał, że gdy zobaczył Annę, zakochał się właściwie od pierwszego wejrzenia. "Jestem ostrożnym facetem, jeśli chodzi o uczucia, ale tutaj od razu wiedziałem, że nie powinienem mieć żadnych obaw. Jesteśmy na takim etapie, że potrafimy oddzielić życie zawodowe od prywatnego" - wyjawił w książce "Ludzie ze złota". Połączyła ich m.in. ta sama zawodowa droga. Do 2018 roku Anna Kurek (wówczas Grejman) także profesjonalnie uprawiała siatkówkę, grała w reprezentacji Polski juniorek, zresztą w 2012 roku uznano ją za najlepszą przyjmującą krajowych juniorskich mistrzostw. Pod koniec kariery występowała w barwach Chemika Police. A potem ruszyła za ukochanym. Najpierw do Włoch (w latach 2019-2020 Bartosz grał w Vero Volley Monza), a następnie do Japonii (w 2020 roku siatkarz podpisał kontrakt z klubem Wolf Dogs Nagoja). Przez 4 lata Nagoja była ich domem. Przeżyli tam wiele szczęśliwych, ale i trudnych chwil. Te ostatnie przytrafiły się na początku bieżącego roku, kiedy to Japonię nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,6. "Powiadomienie 3 godziny temu. Byliśmy w mieszkaniu, 17. piętro i nagle czuję, że nasz budynek zaczyna się bujać... I w sekundę telefony zaczęły dosłownie wyć i przerażający głos z telefonu: earthquake. Zaczęło tak bujać wieżowcem, że nasz telewizor praktycznie spadł z szafki" - opisywała wówczas żona siatkarza. Mimo takich doświadczeń w Japonii żyło im się dobrze. Żyło, bowiem wiele wskazuje na to, że niebawem Kurków czeka przeprowadzka. W bieżącym tygodniu klub Wolf Dogs Nagoja oficjalnie potwierdził, że rozstaje się z polskim atakującym. Decyzję miał podjąć Kurek. W komunikacie wymieniono liczne sukcesy zawodnika. "Po drugim sezonie w klubie prowadził drużynę jako kapitan i przyczynił się do zdobycia Pucharu Cesarza, zwycięstwa w V.League oraz turnieju Kurowashiki w sezonie 2022-23. Zdobył też wiele nagród indywidualnych, w tym dla najbardziej wartościowego zawodnika ligi i najlepiej punktującego siatkarza" - czytamy. To nie koniec doniesień prosto z Azji. Tragiczny początek roku w Japonii, żona Bartosza Kurka zabiera głos. "Zaczęło tak bujać wieżowcem" Bartosz Kurek podjął decyzję, żegna się z klubem po czterech latach. Zmiany także w życiu żony Z doniesień medialnych wynika, że Bartosz Kurek pożegna się nie tylko z miastem, w którym spędził kilka lat, ale w ogóle z Japonią. Najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada jego powrót do Polski i grę w Grupie Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Oprócz tego klub ma być zainteresowany sprowadzeniem do siebie Wilfredo Leona oraz Michała Kubiaka. Zmiany szykują się również na ławce trenerskiej. Nowym szkoleniowcem może zostać Włoch Andrea Giani, obecnie selekcjoner reprezentacji Francji. Jakikolwiek kierunek obierze teraz siatkarz, jego decyzja wpłynie na życie nie tylko jego samego, lecz również żony. Wiadomo, że czeka ich przeprowadzka. Ta powinna pójść sprawnie, oboje przez lata i przez specyfikę pracy (lata sportowej kariery, poza tym Anna wspominała, że w wieku 12 lat wyprowadziła się z domu i zamieszkała w internacie) nabyli w tym temacie sprawności i doświadczeń. Podróże to właściwie ich codzienność. Ostatnio, jakby na "pożegnanie", Anna Kurek wybrała się w niesamowite japońskie strony, a wszystko opisała w swoim vlogu. Była siatkarka poleciała na rajską wyspę Miyakojima, a wyprawę zrelacjonowała od początku do końca. Pokazała hotel, w którym się zatrzymała i robiące wrażenie okolice. Nie sprzyjała jednak pogoda. "Ogólnie ten wyjazd jest totalnie bez sensu. Jest zimno, jest nieprzyjemny wiatr. I tak mi mijają dni, że siedzę w pokoju. Jestem w takim nastroju, że ciągle tylko narzekam na wszystko. Denerwuje mnie to, że tu jestem. Nastawiłam się na fajną pogodę, słońce, plażing, na zwiedzanie" - opowiadała. Ale wideo na YouTube to nie wszystko. Anna Kurek utrzymuje też regularny kontakt z fanami w mediach społecznościowych. To tam wylądowały bardziej wakacyjne obrazki. Do zdjęć żona reprezentanta Polski pozowała na plaży, także w bikini. "I teraz pytanie. Zabijasz nas bardziej słońcem czy ciałem?" - żartowali internauci. Wcześniej żona Kurka sama wyjawiła, że niebawem ona i Bartosz wyjeżdżają z Japonii. W jednym z odcinków vloga mówiła, że wylatują pod koniec marca, maksymalnie w kwietniu. Zdradziła również, że mimo wszystko nie wyobraża sobie życia w Japonii na stałe. "Po tych czterech latach jest mi o wiele łatwiej, jestem w stanie zrozumieć zachowanie ludzi tutaj, ich kulturę. Wiem, jak się zachować w niektórych sytuacjach. Natomiast nie mogłabym żyć w miejscu, w którym zawsze będę czuła się obco. Nawet jeżeli nauczę się języka japońskiego, to zawsze będę czuła się tu obco. Nie byłabym w stanie mieszkać tu do końca życia, tęskniłabym za Polską" - wymownie podsumowała. Będzie koniec Kurka w polskiej kadrze? "Usiądziemy z żoną i zastanowimy się, co robić dalej"