Gdyby nie Kurek, zwycięstwa z Brazylią mogłoby nie być. I to nie tylko dlatego, że zdobył aż 24 punkty, najwięcej ze wszystkich polskich zawodników. Wniósł bowiem do gry coś, czego nie widać w statystykach. W kluczowym momencie tie-breaka, przy wyskoku do bloku, schował ręce przy ataku Joandrego Leala. Przechytrzył doświadczonego przyjmującego, który posłał piłkę w aut. Po spotkaniu poprawił dziennikarza, który pytał go o to zachowanie, przywołując jednak atak Wallace’a. - Leal. Byłem tam, to wiem - zaznaczył z uśmiechem. - Trzeba grać z tymi wielkimi zawodnikami, bo mają wszystko w ataku i potrafią wykorzystać każdą niedokładność. Natomiast po coś przygotowujemy się od meczów, robimy odprawy techniczne, by wiedzieć, jak zachowują się w kluczowych momentach. Kurek chwali cały zespół. "Walczyliśmy do samego końca" W trakcie spotkania z Brazylią polscy siatkarze przeżywali mnóstwo emocji. Pierwszego seta przegrali po zaciętej walce, dwa kolejne wygrali, ale Brazylijczycy doprowadzili do tie-breaka. - Nie mieliśmy momentu zwątpienia nawet kiedy byli z przodu. A w takich momentach bardzo łatwo spuścić głowę, poddać się i nie walczyć. Walczyliśmy do samego końca. Jestem dumny z tych chłopaków. Wykonali kawał potężnej roboty, by potem tak się prezentować na boisku - zaznacza Kurek. Po spotkaniu z USA kapitan reprezentacji wymownym gestem wskazywał na Aleksandra Śliwkę. Wokół postawy przyjmującego w czasie mistrzostw świata toczyła się dyskusja, niektórzy w podstawowym składzie zamiast niego widzieli Tomasza Fornala. Kurek wsparł więc kolegę po świetnym występie w ćwierćfinale. Po spotkaniu z Brazylią stwierdził, że nie ma takiej potrzeby. - Kogo chciałbym wyróżnić? Polskę. Było widać, że wszyscy gramy, że wszystkie tłoki dobrze chodzą, razem pracujemy na boisku. Teamwork - kwituje atakujący. Polska - Włochy w finale. "Wytrzymujemy to fizycznie i mentalnie" Polscy siatkarze rozpoczęli turniej od szybkich zwycięstw 3:0, w fazie pucharowej rozegrali już jednak dwa tie-breaki. Kurek podkreśla jednak, że dzięki tym zwycięstwom drużyna jest tak rozpędzona, że nie czuje zmęczenia. - Wystarczy nam sił. Teraz jesteśmy na takiej fali, że przez kolejny miesiąc moglibyśmy grać pięciosetówki. To nie adrenalina, jesteśmy dobrze przygotowani, wytrzymujemy to i fizycznie, i mentalnie - zaznacza kapitan polskiej kadry. Finałowym przeciwnikiem “biało-czerwonych" będą Włosi, którzy pokonali 3:0 Słowenię. Transmisja z mistrzostw świata w siatkówce 2022 w Polsacie! Relacje w Interii Sport Specjalnym reporterem Interii w trakcie MŚ będzie Paweł Pyziak - od 30 lat związany z siatkówką były zawodnik, współpracownik PLS oraz PZPS, współprowadzący radiową audycję "3 sety z Wroną". Paweł z kamerą obserwuje poczynania Biało-czerwonych, przekazuje najbardziej gorące wiadomości i relacjonuje najciekawsze wydarzenia turnieju. Śledź na bieżąco "Zagrywkę Pyziaka" na sport.interia.pl oraz w naszych mediach społecznościowych - Facebooku, Instagramie, Twitterze, i TikToku oraz na YouTube. Telewizja Polsat jest oficjalnym nadawcą tegorocznych mistrzostw świata siatkarzy w Polsce i Słowenii. Dla kibiców oznacza to, że wszystkie 52 mecze tego turnieju mogą oglądać na żywo w Polsacie Sport, Polsacie Sport Extra i Polsacie Sport News, a także online, na wielu urządzeniach w serwisie streamingowym Polsat Box Go. Skróty wszystkich meczów oraz wywiady, analizy i komentarze dostępne są także w serwisie sport.interia.pl. Szczegółowe informacje na temat transmisji z MŚ w kanałach sportowych Polsatu można znaleźć tutaj.