25-letni siatkarz był jednym z najmłodszych mistrzów świata sprzed czterech lat. W kadrze Vitala Heynena odgrywał jednak ważną rolę, w 2018 r. w Turynie zagrał w finałowym spotkaniu z Brazylią. U Nikoli Grbicia także jest podstawowym zawodnikiem. W sobotę pomógł reprezentacji Polski w ponownym pokonaniu Brazylii, tym razem w walce o miejsce w finale. Ten rozpocznie się już w niedzielny wieczór, nie ma więc zbyt wiele czasu na przygotowania. - Rozgrywanie finałów nie jest czymś, do czego można przygotować się przez jedną noc. Jeśli jesteś na najwyższym poziomie, jak było z każdą drużyną w czołowej czwórce, po prostu jesteś gotowy - zaznacza Kochanowski. Mistrzostwa świata siatkarzy. "Publiczność sprawia, że pozbywamy się presji" “Biało-czerwoni" awansowali do finału po dwóch spotkaniach pełnych emocji. Ścieżkę mieli wyjątkowo trudną. Choć na początku fazy pucharowej zagrali z egzotycznym zespołem z Tunezji, później trafili na dwie drużyny ze ścisłej czołówki. I Amerykanów, i Brazylijczyków pokonali po tie-breaku. - To da nam więcej cierpliwości na przyszłość. Jeśli w finale zdarzą się trudne sytuacje, rozgrywanie tie-breaków ze świetnymi drużynami da nam mnóstwo spokoju. W takim meczu trzeba zachować spokój, ale nie da się tego zrobić, nie grając z emocjami. Trzeba po prostu sobie z nimi poradzić - opisuje mistrz świata sprzed czterech lat. Półfinał był dla polskich siatkarzy również powrotem do katowickiego Spodka po dwóch meczach rozgrywanych w Gliwicach. Kibice w biało-czerwonych barwach ponownie szczelnie wypełnili halę i stworzyli świetną atmosferę. Mimo że Kochanowski gra w kadrze od kilku lat, to nadal robi na nim wrażenie. - Co czyni polską drużynę wyjątkową? Kibice. Atmosfera w hali była niesamowita. Nigdy w życiu poza Polską czegoś takiego nie widziałem i prawdopodobnie nigdy nie zobaczę. Publiczność sprawia, że pozbywamy się presji. Kibice starają się przeszkodzić przeciwnikom, my możemy skupić się jedynie na siatkówce, to nam bardzo pomaga - podkreśla środkowy. Polska - Włochy. Jakub Kochanowski: Jesteśmy w finale, żeby go wygrać On i pozostali reprezentanci Polski mają nieco więcej czasu na regenerację niż Włosi, którzy półfinał ze Słowenią rozegrali dopiero po meczu Polska - Brazylia. Kochanowski jest zresztą przekonany, że polscy siatkarze wytrzymają fizycznie trudy turnieju do samego końca. - Formuła tego turnieju bardzo sprzyja sytuacji, w której się znaleźliśmy. Nie graliśmy tak dużo meczów, jak w poprzednich mistrzostwach, mieliśmy dużo przerw, by odpoczywać między spotkaniami. Trzeba jak najszybciej wyczyścić głowę, bo nikt z nas nie przyjechał tutaj z przeświadczeniem, że awans do finału to coś, na czym chcemy się zatrzymać. Jesteśmy w finale nie po to, żeby go zagrać, ale żeby go wygrać - przekonuje polski siatkarz. Początek finału Polska - Włochy dziś o godz. 21. Trzy godziny wcześniej Brazylia i Słowenia zagrają o brązowy medal. Transmisje z mistrzostw świata w siatkówce 2022 w Polsacie! Relacje w Interii Sport Specjalnym reporterem Interii w trakcie MŚ będzie Paweł Pyziak - od 30 lat związany z siatkówką były zawodnik, współpracownik PLS oraz PZPS, współprowadzący radiową audycję "3 sety z Wroną". Paweł z kamerą obserwuje poczynania Biało-czerwonych, przekazuje najbardziej gorące wiadomości i relacjonuje najciekawsze wydarzenia turnieju. Śledź na bieżąco "Zagrywkę Pyziaka" na sport.interia.pl oraz w naszych mediach społecznościowych - Facebooku, Instagramie, Twitterze, i TikToku oraz na YouTube. Telewizja Polsat jest oficjalnym nadawcą tegorocznych mistrzostw świata siatkarzy w Polsce i Słowenii. Dla kibiców oznacza to, że wszystkie 52 mecze tego turnieju mogą oglądać na żywo w Polsacie Sport, Polsacie Sport Extra i Polsacie Sport News, a także online, na wielu urządzeniach w serwisie streamingowym Polsat Box Go. Skróty wszystkich meczów oraz wywiady, analizy i komentarze dostępne są także w serwisie sport.interia.pl. Szczegółowe informacje na temat transmisji z MŚ w kanałach sportowych Polsatu można znaleźć tutaj.