Pierwszy mecz turnieju przyciągnął do Areny Stożice w Lublanie zaledwie garstkę kibiców. Pora nie była sprzyjająca, ale obie drużyny stworzyły ciekawe widowisko. Kubańczycy pokazali, że będą na tym turnieju groźni dla najlepszych, ale Brazylijczycy uciekli spod topora. Już pierwszy set przyniósł mnóstwo emocji. Początek należał do Brazylijczyków, którzy grali z dużą werwą. Bruno Rezende nie tylko zaskakiwał rywali rozegraniami, ale też pomagał drużynie w obronie. Wicemistrzowie świata mieli sześć punktów przewagi, w połowie seta trener rywali zmienił rozgrywającego. Z Lyvanem Taboadą na boisku gra Kubańczyków zdecydowanie się poprawiła. Sygnał do ataku dały świetne zagrywki Jesusa Herrery, który posłał na drugą stronę dwie piłki z prędkością ponad 120 km/h. Po chwili jego zespół przegrywał 17:18. Co prawda Brazylijczycy próbowali jeszcze odskoczyć rywalom, ale partię rozstrzygnęła długa gra na przewagi. Szanse na zakończenie seta miały oba zespoły, zdecydowały jednak problemy Joandrego Leala. Najpierw zaatakował w aut, potem został zablokowany. Po aż 37 minutach gry Brazylia przegrała 31:33. Leal ponownie zatrzymany. Kuba blisko sensacji Dla Leala mecz z Kubą był wyjątkowy. To Kubańczyk, który z drużyną narodową zdobył srebrny medal na mistrzostwach świata w 2010 r. Później opuścił jednak kraj, po latach dostał brazylijskie obywatelstwo i dziś stanowi o sile zespołu z Ameryki Południowej. W piątek po drugiej stronie siatki spotkał kolegę ze srebrnej drużyny - Robertlandego Simona. 35-letni środkowy także wraca na mundial po 12 latach przerwy, bo po opuszczeniu ojczystej wyspy i on stał się na Kubie osobą niepożądaną. W ostatnich latach Kubańczycy złagodzili jednak restrykcje i otworzyli kadrę na “uciekinierów". Między innymi dzięki ich wsparciu wygrali Challenger Cup i po pięciu latach wracają do Ligi Narodów. W drugim secie ponownie zaskoczyli utytułowanych rywali. Partia od początku była wyrównana, ale w końcówce Brazylijczykom zabrakło siły ognia. W ataku najpierw zawiódł Wallace, potem rywale zablokowali Leala. Seta wygranego przez Kubę 25:21 zakończyło zbicie Marlona Yanta. Brazylia odrabia straty. Udane zmiany Renana Dal Zotto Kubańczycy byli o krok od sprawienia dużej niespodzianki. W trzecim secie Brazylijczycy wrócili jednak na wysoki poziom. Od początku prowadzili, ich grę napędziło kilka zmian. Świetnie spisywał się przede wszystkim rezerwowy rozgrywający Fernando Gil, drużynie pomógł także Rodriguinho. Rywale właściwie nie nawiązali walki, Brazylia wygrała 25:16. Czwarta partia była nieco bardziej wyrównana, ale srebrni medaliści poprzedniego mundialu dość szybko odskoczyli na cztery punkty. Kubańczykom skrzydła podcinały akcje takie jak spektakularny, pojedynczy blok Leala przy ataku Herrery. Punkt zagrywką w końcu zdobył również Wallace. Brazylia kontrolowała partię, wygrała 25:17. Doświadczenie zwyciężyło w tie-breaku. Brazylia górą Piątą partię lepiej otworzyli Brazylijczycy. Przewagę i spokojną grę zapewniły im akcje przy zagrywkach Lucasa Saatkampa. Do tego po drugiej stronie pojawiły się nieporozumienia rozgrywającego ze środkowymi. Z czasem, po zmianie rozgrywającego, udało się je opanować. Drużyna z Ameryki Południowej cały czas była jednak na czele. Gdy na brazylijski blok dwa razy nadział się Yant, wydawało się, że Brazylia ma pewne zwycięstwo - prowadziła 12:8. Starty rywali serwisem zmniejszył Herrera, do remisu 13:13 doprowadziła zagrywka Yanta. A do tego doszedł jeszcze blok i piłkę meczową mieli Kubańczycy. Nie wykorzystali jej, oddali inicjatywę rywalom po autowym ataku Miguela Lopeza. Wygraną 18:16 zapewnił Brazylii atak Leala. W drugim meczu grupy B Japonia zagra z Katarem. Początek spotkania o godz. 14. Brazylia - Kuba 3:2 (31:33, 21:25, 25:16, 25:17, 18:16) Brazylia: Wallace, Flavio, Lucarelli, Bruno, Lucas, Leal - Thales (libero) oraz Rodriguinho, Roque, Fernando, Santos Kuba: Herrera, Osoria, Mergarejo, Goide, Simon, Lopez - Garcia (libero) oraz Taboada, Suarez, Yant, Sanchez Bądźcie z nami Specjalnym reporterem Interii w trakcie MŚ będzie Paweł Pyziak - od 30 lat związany z siatkówką były zawodnik, współpracownik PLS oraz PZPS, współprowadzący radiową audycję "3 sety z Wroną". Paweł z kamerą obserwuje poczynania Biało-czerwonych, przekazuje najbardziej gorące wiadomości i relacjonuje najciekawsze wydarzenia turnieju. Śledź na bieżąco "Zagrywkę Pyziaka" na sport.interia.pl oraz w naszych mediach społecznościowych - Facebooku, Instagramie, Twitterze, i TikToku oraz na YouTube. Telewizja Polsat jest oficjalnym nadawcą tegorocznych mistrzostw świata siatkarzy w Polsce i Słowenii. Dla kibiców oznacza to, że wszystkie 52 mecze tego turnieju mogą oglądać na żywo w Polsacie Sport, Polsacie Sport Extra i Polsacie Sport News, a także online, na wielu urządzeniach w serwisie streamingowym Polsat Box Go. Skróty wszystkich meczów oraz wywiady, analizy i komentarze dostępne są także w serwisie sport.interia.pl. Szczegółowe informacje na temat transmisji z MŚ w kanałach sportowych Polsatu można znaleźć tutaj.