Kiedy Fornal wchodził na parkiet, zrobiła się wrzawa na trybunach. - Nie zakonotowałem tego, ale jeśli tak było, to bardzo mi miło. Cieszę się, że ktoś docenia moją grę - mówił po meczu z zadowoleniem. Potem robił swoje: miał 100 procent skuteczności w ataku! Tomasz Fornal: Amerykanie zatańczyli kankana Fani domagają się by trener Nikola Grbić wpuszczał Fornala na boisko jak najczęściej. Siatkarz zdaje sobie z tego sprawę. - Trudno jest ominąć takie informacje, bo przecież każdy ma social media w tych czasach. Co ja mogę jednak na to powiedzieć? CZYTAJ TAKŻE: Polski siatkarz strzelał "jak z armaty". Chwalą go koledzy i Amerykanie Czy rola rezerwowego siatkarzowi nie przeszkadza? - Nie. Trener decyduje, kto gra i ja się temu podporządkowuję. Ale w kwadracie trzeba trzymać temperaturę, bo w każdej chwili może być potrzeba wejścia na boisko. Stąd może takie żywsze reakcje i uśmiech na twarzy. Czasem zażartujemy z jakiegoś zagrania, czasem coś krzykniemy. Widziałem, że amerykańscy rezerwowi też reagowali bardzo spontanicznie, tańczyli kankana (uśmiech). Tomasz Fornal... trenuje rozegranie Aktywny w social mediach Fornal pokazywał tam jak trenuje rozegranie. - Szykuję się do nowej roli w Jastrzębskim Węglu. Na pewno kiedyś chciałbym zagrać jeden mecz na tej pozycji, by uniknąć odpowiedzialności zdobywania punktów - żartuje. Być może to forma odreagowania, ale siatkarz zdaje sobie sprawę, że trzeba utrzymywać koncentrację, choć do ćwierćfinału zostało kilka dni. - Koncentracja musi być! Taki jest system, każdy ma takie same warunki i trzeba się do tego dostosować - mówi. Podkreśla, że nie ma dla niego znaczenia, iż Amerykanie wygrali swój mecz dopiero w tie-breaku. - To mocna i doświadczona ekipa, która wielokrotnie udowodniła, że potrafi grać. W czwartek mogą pokazać coś całkiem innego niż z Turcją, można spodziewać się całkiem innej jakości z ich strony - ocenia Fornal.