Faworyt tego spotkania mógł być tylko jeden. Francuzi to nie tylko mistrzowie olimpijscy z Tokio, ale i triumfatorzy tegorocznej Ligi Narodów, w której zresztą dwukrotnie ograli Japończyków 3:0. Gwiazdor "Trójkolorowych" Earvin N'Gapeth przyznał, że największym przeciwnikiem Francuzów mogą być... oni sami. I częściowo miał rację, bo w początkowej fazie poniedziałkowego spotkania siatkarze z "Kraju Kwitnącej Wiśni" byli dla rywali głównie tylko tłem. Później jednak postawili się przeciwnikom. N'Gapeth miał prawo odczuwać przed tym spotkaniem dodatkową motywację. Trenerem Japonii jest bowiem znany w naszym kraju Francuz Philippe Blain, ten sam, który w 2010 roku dyscyplinarnie odsunął 31-latka od kadry. Do dziś łączą ich chłodne relacje. MŚ w siatkówce. Kapitalny początek Francuzów i riposta Japończyków Gorąco było za to na parkiecie, między innymi wtedy, gdy piłkę otrzymywał N'Gapeth. Choć swoją skutecznością nie powalał na kolana i tak był jednym z najlepiej punktujących zawodników w swojej reprezentacji i pomógł zdemolować Japończyków w pierwszym secie 25:17. Przed drugim setem ekipa z Azji szybko odbudowała się jednak mentalnie i zanotowała świetny początek partii, co zaowocowało szybko objętym prowadzeniem. Z czasem wzrosło ono do pięciu punktów, w czym ogromną zasługę miał kapitalnie dysponowany Yuji Nishida. Francuzi zdołali wprawdzie potem nieco zmniejszyć tę stratę, ale nie zniwelować i po dwóch setach na tablicy wyników widniał remis. Thriller w końcówce. Francja zagra z Włochami o półfinał Dwie kolejne partie były jeszcze bardziej wyrównane. W jednej górą byli Francuzi (26:24), a w drugiej Japończycy (25:22). O losach awansu musiał więc przesądzić tie-break. Rozpoczął się on po myśli Japonii, która prowadziła 4:1. W powietrzu pachniało już sensacją, ale wtedy "Trójkolorowi" wzięli się do pracy i po kilku minutach to oni byli górą - 6:5. I walka stała się zacięta. Wojnę nerwów podczas gry na przewagi i przy piłkach meczowych dla obu stron wygrali Francuzi, którzy w ćwierćfinale zmierzą się z Włochami. Francja - Japonia: 25:17, 21:25, 26:24, 22:25, 18:16