Ostatnie miesiące są dla Poręby wyjątkowe. Nie tylko zadebiutował w kadrze, ale Nikola Grbić zdecydował się włączyć go do składu na mistrzostwa świata. I dał szansę gry w wypełnionym kibicami katowickim Spodku. 23-letni zawodnik wszedł na boisko w czasie meczu z Meksykiem. W dodatku zdobył w nim ostatni punkt, notując asa serwisowego. Dla Poręby to wszystko jest nowe. Wcześniej nie był w Spodku, nie grał też w krakowskiej Tauron Arenie, gdzie rozgrywany był Memoriał Wagnera. Nie miał jeszcze okazji grać w Gliwicach, gdzie “biało-czerwoni" wystąpią w 1/8 finału. - Po debiucie emocje trzymały mnie całą noc i trochę dnia. Trzeba było wziąć tabletkę na sen, żeby zasnąć. Gdy przyszedłem do pokoju, mówiłem Pawłowi Zatorskiemu, że mogę iść biec maraton. Tyle emocji rzuciłem na boisko. Po wejściu na boisko jestem jeszcze bardziej zmotywowany do pracy na treningach. Wiem, że mogę pójść jeszcze dalej - podkreśla Poręba. Mistrzostwa świata w siatkówce. Policyjna eskorta dla siatkarzy O emocjach opowiadał Zatorskiemu, bo to właśnie z nim w pokoju mieszka w czasie mistrzostw świata. Najmłodszy zawodnik w drużynie spędza więc sporo czasu z jednym z najbardziej doświadczonych. Zatorski to jedyny podwójny mistrz świata w kadrze Grbicia. Poręba przyznaje, że czasami zdarzają się im długie rozmowy. - Gdybym miał iść do kogoś po siatkarską radę, to do Pawła Zatorskiego. Mogę dowiedzieć się od niego czegoś nowego. Podejmuję decyzje, które on podejmował dawno temu. Pytam, od czego zacząć, czym się nie przejmować. Nie chcę tego wyciągać, ale to doświadczenie życiowe - opisuje środkowy. Jeszcze cztery lata temu Poręba nie spodziewał się, że wystąpi na mistrzostwach świata. Poprzedni turniej oglądał w mieszkaniu, razem z klubowymi kolegami. Emocji było mnóstwo, zdarzały się krzyki i skoki przed telewizorem. Teraz jest w centrum wydarzeń, ludzie zaczepiają go na ulicach, by zrobić sobie wspólne zdjęcie. - Czuję się dalej jak chłopak z Tuchowa, który gra sobie w siatkówkę dla funu. Czy MŚ różnią się od moich wyobrażeń? Nie jest tak, że na budynkach jest pełno plakatów, to nie jest aż tak reklamowane. Emocje są jednak bardzo duże. Każdemu życzę, by doświadczył czegoś takiego. Nowości? Jazda z eskortą policji - nigdy w życiu czegoś takiego nie miałem, zawsze oglądało się to w telewizji. To duża nowość, pokazuje, jak daleko się zaszło - przyznaje Poręba. Polska - Tunezja. Mateusz Poręba dostanie szansę? I choć 23-letni zawodnik jest dopiero czwarty w kolejce do gry na środku bloku - rywalizuje z trójką mistrzów świata - ma nadzieję na występ w kolejnym meczu. Być może Grbić przy dobrym wyniku znów zdecyduje się na zmiany w trakcie spotkania. Tunezja nie wydaje się być bowiem szczególnie wymagającym przeciwnikiem. - Cały czas liczę, że dostanę szansę. Mam nadzieję, że w meczu z Tunezją trener pozwoli nam wejść chociaż na jednego seta. Później może być troszeczkę ciężej. Ale jesteśmy w kwadracie, mocno kibicujemy. Próbujemy rozluźniać atmosferę chłopakom, którzy wchodzą na boisko - opisuje. Poręba jest nie tylko najmłodszym, ale i najmniej doświadczonym zawodnikiem w kadrze. W siatkówkę zaczął grać stosunkowo późno, wcześniej trenował koszykówkę. Nie ma na koncie nawet medalu PlusLigi. Poza Indykpolem AZS Olsztyn w seniorskiej siatkówce zaliczył tylko krótki epizod we włoskim Vero Volley Monza. Mimo to, w przeciwieństwie do niektórych starszych kolegów, nie ucieka przed odpowiedzią na pytanie o cele drużyny. Przyznaje, że w jego głowie pojawiają się myśli o tym, że może zostać medalistą MŚ. - My musimy mieć taką myśl. Na każdym turnieju musimy mieć cel. Jest nim zdobycie medalu, chcemy, by puchar został u nas na stałe. Takie myśli to coś, co nas napędza. Jesteśmy mistrzami świata. Gdybyśmy nimi nie byli, moglibyśmy myśleć: idźmy kroczek po kroku, spróbujmy wejść do ćwierćfinału. Ale jednak jesteśmy drużyną, która reprezentuje wysoki poziom. Musimy myśleć o tym, by wygrywać trofea - przekonuje. Niedzielne spotkanie ma być kolejnym krokiem w tym kierunku. Mecz Polska - Tunezja rozpoczyna się o godz. 21. Transmisja w Polsacie Sport i na Polsat Box Go, relacja tekstowa w Interii. Transmisja z mistrzostw świata w siatkówce 2022 w Polsacie! Relacje w Interii Sport Specjalnym reporterem Interii w trakcie MŚ będzie Paweł Pyziak - od 30 lat związany z siatkówką były zawodnik, współpracownik PLS oraz PZPS, współprowadzący radiową audycję "3 sety z Wroną". Paweł z kamerą obserwuje poczynania Biało-czerwonych, przekazuje najbardziej gorące wiadomości i relacjonuje najciekawsze wydarzenia turnieju. Śledź na bieżąco "Zagrywkę Pyziaka" na sport.interia.pl oraz w naszych mediach społecznościowych - Facebooku, Instagramie, Twitterze, i TikToku oraz na YouTube. Telewizja Polsat jest oficjalnym nadawcą tegorocznych mistrzostw świata siatkarzy w Polsce i Słowenii. Dla kibiców oznacza to, że wszystkie 52 mecze tego turnieju mogą oglądać na żywo w Polsacie Sport, Polsacie Sport Extra i Polsacie Sport News, a także online, na wielu urządzeniach w serwisie streamingowym Polsat Box Go. Skróty wszystkich meczów oraz wywiady, analizy i komentarze dostępne są także w serwisie sport.interia.pl. Szczegółowe informacje na temat transmisji z MŚ w kanałach sportowych Polsatu można znaleźć tutaj.