Mistrzowie olimpijscy w grze o ćwierćfinał zmierzą się w poniedziałek z Japonią. Początek w Lublanie o godz. 21. Japonia nie potrafi grać z najlepszymi na świecie Francuzi są zdecydowanym faworytem tego meczu z kilku względów. Ostatnio w Lidze Narodów rozbili Japończyków w ćwierćfinale 3-0, tylko pierwszy set był wyrównany. Trener Francuzów Andrea Giani, nie zamierza jednak Azjatów lekceważyć. Dla "L’Equipe" wypowiada się o rywalach w kurtuazyjny sposób. - Japonia to dobry zespół z dobrymi zawodnikami. W fazie grupowej grali bardzo dobrze, mieli odpowiedni rytm i jakość gry - podkreślał. Japończycy mają poważny atut. To ich trener, który zna Francuzów bodaj najlepiej jak to możliwe. Phillippe Blain najpierw przez całą dekadę lat 90. grał w reprezentacji Francji (1980-91), a potem był jej długoletnim selekcjonerem (2001-12). Ma także na koncie mistrzostwo świata zdobyte w 2014 roku z Polską - jako asystent Stephane'a Antigi. Od 2017 roku pracuje w Japonii - najpierw jako drugi trener, a od 2021 - jako pierwszy. Blain przyznaje, że reprezentacja jego ojczyzny to akurat drużyna, z którą... nie chciał się mierzyć. - Nasze ostatnie doświadczenia z gry z nimi nie są zbyt dobre - mówi, mając na myśli właśnie porażkę w Lidze Narodów. Podkreśla, że zwyciężyć aktualnego mistrza olimpijskiego to zadanie ekstremalnie trudne. Tym bardziej, że Japonia nie potrafi grać z drużynami TOP-5 na świecie. CZYTAJ TAKŻE: Marcin Janusz: USA ma atuty, ale my mamy wszystko żeby z nimi wygrać Mimo to francuski środkowy Barthélémy Chinenyeze przestrzega przed hurraoptymizmem, bo jego zdaniem Japończycy w ostatnich latach poczynili znaczne postępy. - Stają się coraz silniejsi, bo wielu z nich opuściło swój kraj by grać w lepszych ligach, choćby we Włoszech czy w Polsce - zauważa. W 2018 roku w Cuprum Lubin pojawił się Masahiro Yanagida, a trzy lata później ten sam klub wzmocnił rozgrywający Masahiro Sekita, który niedawno wrócił do ojczyzny. Kontrakt z Kento Miyaurą, atakującym, który od 2021 roku występuje w reprezentacji Japonii od 2021 roku i jest na mistrzostwach podpisała Stal Nysa. Japończycy dobrze bronią i odbierają Chinenyeze podkreśla, że Japończycy dobrze bronią i i odbierają, a zdobycie każdego punktu jest najczęściej okupione znacznym wysiłkiem, żeby go wyrwać trzeba czasem atakować po dwa dwa-trzy razy. Jednak każdy inny wynik niż wysokie zwycięstwo Francji - będzie niespodzianką. Specjalnym reporterem Interii w trakcie MŚ jest Paweł Pyziak - od 30 lat związany z siatkówką były zawodnik, współpracownik PLS oraz PZPS, współprowadzący radiową audycję "3 sety z Wroną". Paweł z kamerą obserwuje poczynania Biało-czerwonych, przekazuje najbardziej gorące wiadomości i relacjonuje najciekawsze wydarzenia turnieju. Śledź na bieżąco "Zagrywkę Pyziaka" na sport.interia.pl oraz w naszych mediach społecznościowych - Facebooku, Instagramie, Twitterze, i TikToku oraz na YouTube. Telewizja Polsat jest oficjalnym nadawcą tegorocznych mistrzostw świata siatkarzy w Polsce i Słowenii. Dla kibiców oznacza to, że wszystkie 52 mecze tego turnieju mogą oglądać na żywo w Polsacie Sport, Polsacie Sport Extra i Polsacie Sport News, a także online, na wielu urządzeniach w serwisie streamingowym Polsat Box Go. Skróty wszystkich meczów oraz wywiady, analizy i komentarze dostępne są także w serwisie sport.interia.pl. Szczegółowe informacje na temat transmisji z MŚ w kanałach sportowych Polsatu można znaleźć tutaj.